- Jeśli mogę być złośliwy, to wczoraj pojechał do przewodniczącego Donalda Tuska, żeby zapytać się gdzie może znaleźć te pieniądze - w ten sposób do obietnicy Grzegorza Schetyny, dotyczącej 1000 zł brutto podwyżki dla nauczycieli, odniósł się marszałek Senatu, Stanisław Karczewski.
Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna spotkał się wczoraj w Brukseli z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Według doradcy Schetyny ds. międzynarodowych Marcina Bosackiego spotkanie dotyczyło "przyszłości Polski i Europy".
Wcześniej, podczas Rady Krajowej PO, Grzegorz Schetyna zapowiedział, że jeśli jego partia dojdzie do władzy, da nauczycielom podwyżki w wysokości 1000 zł brutto.
O to, czy to realna obietnica, był pytany w Radiowej Trójce marszałek Senatu, Stanisław Karczewski.
Jeśli mogę być złośliwy, to wczoraj pojechał do przewodniczącego Donalda Tuska, żeby zapytać się gdzie może znaleźć te pieniądze
- odpowiedział marszałek.
W ocenie Stanisława Karczewskiego "są sprzeczne informacje, sprzeczne opinie polityków totalnej opozycji".
Jedni mówią, że nie zmienią tych naszych zapowiedzi „piątki Kaczyńskiego” i że znajdzie dodatkowe pieniądze. To jest trudne znaleźć takie pieniądze. To jest niemożliwe
- dodał.