Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Von der Leyen pogratulowała Nawrockiemu. "To sygnał do Tuska, by nie próbował podskakiwac"

- Ursula von der Leyen jako jedna z pierwszych przywódców międzynarodowych pogratulowała Karolowi Nawrockiemu. W mojej ocenie jest to pewnego rodzaju sygnał do Donalda Tuska, żeby nie ważył się i nie próbował tutaj podskakiwać, bo sprawa jest zero-jedynkowa. To Karol Nawrocki zwyciężył. Niebagatelne jest też oczywiście stanowisko USA - powiedział Jan Kanthak, poseł PiS w programie "Polityczna kawa" Tomasza Sakiewicza na antenie TV Republika.

Autor: Mateusz Mol

"Silni Razem" i "sfałszowane wybory"

Politycy związani z Platformą Obywatelską oraz środowiska bliskie tej formacji, w tym "Silni Razem", usiłują w mediach społecznościowych kolportować narrację o rzekomym fałszowaniu wyników wyborów prezydenckich, wygranych przez dr. Karola Nawrockiego.

Reklama

W opublikowanym w piątek artykule wykazaliśmy, jak kreowana jest opowieść o rzekomych nieprawidłowościach w protokołach z obwodowych komisji wyborczych. Eksperci wskazują, że drobne błędy w protokołach występowały na korzyść zarówno jednego, jak i drugiego kandydata, a ich skala była nieporównywalnie mniejsza od przewagi głosów, jaką uzyskał Karol Nawrocki nad Rafałem Trzaskowskim.

Na czele tych działań stoi mec. Roman Giertych wraz ze swoją organizacją "SnaW" - Siecią na Wybory. Rozpowszechniają oni w sieci opowieści o podmienionych wynikach oraz mniejszej liczbie oddanych głosów w porównaniu z pierwszą turą, zawsze podkreślając, że to ma szkodzić Rafałowi Trzaskowskiemu.

Działania polityków koalicji 13 grudnia komentowano w programie "Polityczna kawa" Tomasza Sakiewicza na antenie TV Republika. Poseł PiS Jan Kanthak wskazał, że "to, co obserwujemy ze strony Romana Giertycha i jego sekty „silni razem”, to są odmęty szaleństwa".

"Ja miałem olbrzymie obawy przed wyborami, czy w przypadku wygranej Nawrockiego zostaną zautoryzowane i zaakceptowane przez koalicję 13 grudnia. Nie przewidziałem kilku czynników, które w moim przekonaniu spowodowały, że te wybory będą uznane. Nie chciałbym tu Państwa wprowadzać w pewien stres i zmartwienie „co będzie”. Uważam, że wybory zostaną zaakceptowane z kilku względów. Pierwszy powód to ich reakcja podczas ogłoszenia exit poll. Wydaje mi się, że doskonale się złożyło z tym, że to Rafał Trzaskowski o 21 został zaprezentowany jako zwycięzca. Powiedzieli, że uznają legalność tych wyborów. To, że później, po przeliczeniu głosów, okazało się, że Karol Nawrocki został prezydentem, to w pewnym sensie mleko się wylało"

– podkreślił.

Wskazał, że "drugim ważnym czynnikiem jest to, że Ursula von der Leyen, czyli pani przewodnicząca Komisji Europejskiej, dla nich niezwykły autorytet, wyznacznik, jako jedna z pierwszych przywódców międzynarodowych zalegalizowała, pogratulowała Karolowi Nawrockiemu".

"W mojej ocenie jest to pewnego rodzaju sygnał do Donalda Tuska, żeby nie ważył się i nie próbował tutaj podskakiwać, bo sprawa jest zero-jedynkowa. To Karol Nawrocki zwyciężył. Niebagatelne jest też oczywiście stanowisko USA. To, że kongresmani już w trakcie trwającej kampanii reagowali na sytuację nielegalnego finansowania kampanii Rafała Trzaskowskiego, dali w ten sposób sygnał do eurokratów brukselskich, że niech nie ważą się testować na Polsce wariantu rumuńskiego. Myślę, że to było bardzo mocnym sygnałem. Uważam, że mimo tych kombinatorstw ze strony Giertycha, oni będą zmuszeni do zaakceptowania werdyktu Polaków"

– oświadczył.

Poseł Polski 2050: "Karol Nawrocki wygrał te wybory" 

Poseł Polski 2050 Michał Gramatyka odniósł się z kolei do wpisu Donalda Tuska, który napisał, że "zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu". 

Przypomniał też, że "pan prof. Przemysław Biecek statystycznie policzył te wszystkie komisje, w których dochodziło do dziwnych wyników, to jest jakiś promil głosów".

"Karol Nawrocki wygrał te wybory, nie było żadnych machinacji wyborczych. Jest czas do składania protestów wyborczych. Będą one rozstrzygane przez Sąd Najwyższy. Państwowa Komisja Wyborcza zrobiła świetną robotę. Podanie oficjalnych wyników już na drugi dzień pokazuje, że można. Ferowanie tez o sfałszowanych wyborach w mojej ocenie jest tak samo nieodpowiedzialne jak to, co robił w 2014 roku pan prezes Jarosław Kaczyński"

– oświadczył.

 

Autor: Mateusz Mol

Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl
Reklama