Dziś liderzy Zjednoczonej Prawicy podpisali deklarację programową Polski Ład. Nastąpi rewolucja podatkowa i mieszkaniowa. – To jest spojrzenie oczami kogoś, kto rozumie czego potrzebuje rodzina, rozumie, czego potrzebuje człowiek, który chce żyć inaczej niż od pensji do pensji – mówił na antenie TVP Info Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”.
Dziś zaprezentowano program Polski Ładu. W jego ramach przewidziano program "Mieszkanie bez wkładu własnego", zwiększający dostępność do finansowania własnego mieszkania. Zapowiedziano m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł., czy bonus za urodzenie drugiego dziecka – wówczas rodzina z gwarantowanym kredytem mogłaby uzyskać do 20 tys. zł bezzwrotnego dofinansowania, po urodzeniu trzeciego dziecka do 60 tys.
Kiedy PiS startował to rzeczywiście trzon swojego zwycięstwa w jakiejś mierze zawdzięczał tym ludziom, którym źle wiodło się w III RP, ale przez te prawie sześć lat rządów PiS’u, a licząc od początku kadencji Andrzeja Dudy to już sześć lat, można powiedzieć, że Prawo i Sprawiedliwość stworzyło z tych ludzi, którzy byli pokrzywdzeni ekonomicznie część klasy średniej. Oni zaczynają mieć inne aspiracje, inne wymagania, stad coraz większy nacisk był na kwotę wolną od podatku. To samo dotyczy też emerytów. Polacy nie zaakceptowali podwyższenia wieku emerytalnego – co było jedną z przyczyn klęski Platformy. Ale z drugiej strony część Polaków chce mieć wyższe emerytury, chce dorabiać i stąd też, być może za mało zaakcentowana propozycja – praca na emeryturze bez podatku. Ona będzie dotyczyła milionów ludzi i będzie miała ogromne konsekwencje. To pozwoli z jednej strony uratować system ubezpieczeń społecznych, który ze względu na zmiany demograficzne jest zagrożony, nie dzisiaj, ale za 10, 20-30 lat, a z drugiej strony pozwoli ludziom mieć po prostu wyższe emerytury – i to takie, które będą dawały godne życie
– powiedział dziś na antenie TVP Info Tomasz Sakiewicz.
Zwrócił uwagę na ogromne inwestycje w rynek mieszkaniowy.
"Te dotacje dla rodzin, one są w kilku miejscach, zachęta do zakładania rodzin, zachęta do rodzenia dzieci, zachęta do w miarę oficjalnego wiązania się, bo bez tego będzie trudno uzyskać te dotacje, ale to jest ogromna zachęta dla deweloperów budujących średniej wielkości mieszkania, czyli takie do 100 metrów kwadratowych" – mówił.
Ocenił, że to wszystko powoduje, że w ciągu najbliższych kilku lat w Polsce nastąpi boom budowlany, a „już mamy rekordy, ponieważ od czasu Gierka nigdy tylu mieszkań nie budowano w Polsce”. Według redaktora dzisiejsze propozycje mogą sprawić, że Polacy będą wracać do kraju.
Miliony Polaków wyjechało za granicę, bo albo nie mogły znaleźć pracy, co jakiś czas temu zostało rozwiązane i praca staje się powoli konkurencyjna dla tych nisko opłacanych zarobków, które Polacy dostają na zachodzie, ale przede wszystkim nie ma gdzie mieszkać
– mówił.
"Zatrudniając się w Polsce, mają gwarancję od państwa tych 100 tys., czyli na mieszkanie niewielkiej wielkości albo na wkład mieszkaniowy powinno wystarczyć. Jak się zdecydują na dzieci, to jeszcze będą mieli umarzany kredyt. To bardzo dużo na początek, bo wiadomo, że mieszkanie spłaca się 20-30 lat, ale bardzo trudno jest zrobić ten pierwszy krok" – ocenił.
To jest spojrzenie oczami kogoś, kto rozumie, czego potrzebuje rodzina, rozumie, czego potrzebuje człowiek, który chce żyć inaczej niż od pensji do pensji. To jest spojrzenie poprzez perspektywę dziesiątek lat. Tego bardzo potrzebowaliśmy. Bez względu na to, kto będzie rządził, mam nadzieję, że takie spojrzenie zostanie już w polskiej polityce i gospodarce, które zastąpiło ten zupełnie bezczelny PR, który uprawiano jeszcze sześć lat temu, żeby dorwać się do władzy. Dziś miejmy nadzieję, że wchodzimy w ten etap polityki, w którym trzeba pokazać Polakom dalekofalowe spojrzenie, a potem być z tego rozliczanym. Nie byliśmy tego nauczeni, bo komuna niczego takiego nie dawała, a potem postkomuniści i ci, którzy z nimi trzymali, próbowali nas uczyć, że chodzi o to, żeby lepiej wyglądać w mediach, żeby bardziej manipulować i mieć większe wpływy PR-owe, natomiast perspektywa to była rzecz drugorzędna, nie zajmowano się realnymi sprawami Polaków. Dziś mam nadzieje, to nieodwracalnie się zmieniło
– dodał Tomasz Sakiewicz.