Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Rozpłochowski: „Leonid Breżniew, mój kolega z pracy…”. Jak Andrzej wygrał z Leonidem (FILM)

- Moim kolegą z pracy był Leonid Breżniew, który miał legitymację numer jeden PZPR w Hucie Katowice. Musieli zabrać ją jakiejś kobiecinie, żeby wszystko się zgadzało. Kiedy Breżniew przyjeżdżał, wycinano w Tatrach sosny i bez korzeni zabetonowywano je w alei prowadzącej do bramy zakładu. Śląsk miał być skomunizowany, a Huta Katowice w Dąbrowie Górniczej to było oczko w głowie sowieckiego Polit-Biura. Nam się udało ich przemóc. Nam, 30-latkom, pragnącym wolności, obalenia jarzma partyjnego. Chcieliśmy iść do wolności i to się udało. W Hucie Katowice sekretarze PZPR przemykali się chyłkiem pod ścianami – opowiadał ś.p. Andrzej Rozpłochowski w „Wywiadzie z chuliganem”. [ZOBACZ FILM na końcu tekstu]

„Śląski watażka” – mówiła o maszyniście i mechaniku Andrzeju Rozpłochowskim bezpieka. Komunistów do białej gorączki doprowadziły jego słowa: „Kiedy Solidarność uderzy pięścią w stół, kremlowskie kuranty zagrają Mazurka Dąbrowskiego”. I to, jak traktował ich przedstawicieli w samej hucie.

- U nas, na Hucie Katowice, nasi chłopcy chodzą z dwoma wiaderkami po wydziałach. Do jednego proszą, aby wrzucać legitymacje PZPR, do drugiego legitymacje związków branżowych. A jak ktoś nie chce wrzucić, to dostanie pieprz i sól, i będzie musiał zjeść tę legitymację

– żartował, ale komuniści nie znali się na żartach.

Historycy podkreślają to, co przypomniał na pogrzebie Andrzeja Rozpłochowskiego premier Mateusz Morawiecki: gdyby nie strajk w Hucie Katowice, być może nie powstałaby w ogóle Solidarność taka, jaką znamy. To Rozpłochowski wynegocjował, że Porozumienia Gdańskie obowiązywały na terenie całego kraju.

- To jego determinacja po 31 sierpnia 1980 roku doprowadziła do podpisania 11 września porozumienia katowickiego. Bez niego nie byłoby Solidarności jako związku zawodowego, który objął cały kraj. Jego wola i determinacja doprowadziły do tego, że Solidarność powstała

– mówił premier.

Jak Andrzej Rozpłochowski patrzył na rządy PiS? W rozmowie z Piotrem Lisiewiczem mówił, że oczekuje głębszych zmian w sądach, prokuraturze czy w szkołach. Apelował o zaangażowanie zwykłych ludzi na rzecz zmian: 

- Marszałek Piłsudski mówił: dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. Największą siłą pozytywnych zmian w Polsce nie była góra, tylko dół. Ludzie na dole. Wiem, że to zostało spacyfikowane, obrzydzone i wyrugowane na wszelkie sposoby. Ludziom wytłumaczono, że lepiej, żeby byli spokojni i cieszyli się z tego, co jest. Lepiej się nie wychylać. Mamy taką sytuację, że dół ciągle jeszcze trochę śpi.


 

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane