W sobotnie popołudnie na placu Zamkowym w Warszawie zebrali się uczestnicy zorganizowanego przez PiS wiecu przeciwko m.in. nielegalnej migracji i umowie z Mercosurem.
Poseł Zbigniew Kuźmiuk, którego spotkaliśmy na manifestacji, zwrócił uwagę na szczególnie jedną kwestię, z którą przyjechały do Warszawy tłumy patriotów: - Przede wszystkim problem migracyjny. Akurat pojawiły się dziś informacje...
Te informacje to oczywiście wpis premiera Tuska, który stwierdził, że "nie będzie w Polsce relokacji migrantów". Ale poseł Kuźmiuk nie wierzy w tę wersję. - Chodzi o to, że te ileś rozporządzeń dotyczących paktu migracyjnego dotyczy wszystkich państw członkowskich, tam nie ma wyjątków - powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl.
Tak naprawdę komisja rzeczywiście ma spore uprawnienia, ale nie sądzę, żeby próbowała wyłączać z paktu jakikolwiek kraj, bo całe to rozwiązanie się posypie. Uchodźcy wojenni z Ukrainy jeszcze liczniej niż w Polsce, proporcjonalnie do liczby ludności, są np. w Czechach. Moim zdaniem to próba osłabienia wymowy dzisiejszego wydarzenia. Polska, zapewne jeżeli nie będzie chciała fizycznie przyjmować migrantów, to będzie musiała płacić za nieprzyjętego 20 tys. euro. Nie sądzę, żeby europejscy biurokraci z tego zrezygnowali. Tu nie będzie żadnych sentymentów.
– podkreślił polityk opozycji.