Zgodnie z przyjętym zwyczajem premier Mateusz Morawiecki złożył dymisję swojego rządu na pierwszym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji. Przy okazji podsumował dokonania swojego gabinetu w poprzednich latach.
Premier zwrócił uwagę na słowa opozycji, która często mówi o "obronie demokracji". Według szefa rządu, demokracja ma się w Polsce najlepiej od lat, a wskazuje na to frekwencja wyborcza.
"Demokracja ma się tak dobrze, jak nigdy wcześniej, bo czymże jest właśnie demokracja, jak nie prawem i wiarą w to, że oddany głos się liczy? Idąc dalej, patrzymy jak się ma wolny rynek, wolność, gospodarka. Przez te cztery lata działo się bardzo wiele"
- podkreślił.
Morawiecki w swoim przemówieniu posiłkował się wynikami badań opinii - znacznie lepszymi, niż te, które przeprowadzane były w 2015 roku, po rządach PO-PSL.
"Prawie 60 procent Polaków powiedziało, że wierzą w to, że ich dzieci będą żyły w lepszych czasach, niż oni. Co się stało, że w ciągu czterech lat z narodu pesymistów zmieniliśmy się w naród optymistów? (...) Mieliśmy do czynienia z rozkwitem wolności, z rozkwitem demokracji"
- dodał.
Premier wśród sukcesów swojego rządu wymienił m.in. ograniczenie biurokracji czy wspomaganie przedsiębiorców, jak również walkę z mafiami VAT-owskimi. Ale to nie koniec.
"Wydatki na służbę zdrowia przez cztery lata wzrosły z 70 miliardów do 106 miliardów. Nie chcę wymieniać wszystkich wielkich programów, bo nie tutaj miejsce na to, ale pula środków wypracowana na stopniową poprawę warunków służby zdrowia, jest imponująca. Kolejki się skróciły - endoprotezy i zaćmy, w innych przypadkach zatrzymaliśmy wzrost kolejek"
- podkreślił.