Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Pogardzany, monitorowany, izolowany. Zabójca dziewczynki pod szczególnym nadzorem

Wobec podejrzanego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem Jakuba A. zastosowano nadzwyczajne środki bezpieczeństwa m.in. w związku z groźbami ze strony innych więźniów. „Wieszaj się”, „Witaj ty ku..o”, „Je..ć ku..ę” – mieli wykrzykiwać jego przyszli współwięźniowie, kiedy mężczyzna przybył do zakładu karnego. Cela Jakuba A. jest monitorowana przez całą dobę.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
policja.pl

22-latek podejrzany o zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin został we wtorek przyjęty do Aresztu Śledczego w Świdnicy, ale po decyzji komisji penitencjarnej uzyskał status tzw. niebezpiecznego i został przeniesiony do innego zakładu karnego. Zdecydowano też o jego całkowitej izolacji.

Służba Więzienna przyznaje, że nadzwyczajne środki mają m.in. związek z groźbami podczas wprowadzania Jakuba A. do aresztu w Świdnicy. Ze względów bezpieczeństwa nowe miejsce jego pobytu jest utrzymywane w tajemnicy.

Na filmie, który zamieszczono w internecie, słychać więźniów, którzy z okien cel w Świdnicy krzyczą m.in. „Wieszaj się”, „Witaj ty ku..o”, „Je..ć ku..ę”. Słychać też głosy przechodniów, którzy mówią: „Do tego mordercy [krzyczą]. Zniszczą go i bardzo dobrze”.

 

Rzecznik prasowa Dyrektora Generalnego Służby Więziennej ppłk Elżbieta Krakowska przyznaje, że te okrzyki miały wpływ na decyzję o izolacji Jakuba A.

- To, co się wydarzyło w Świdnicy, te okrzyki prawie wszystkich więźniów z okien cel w jego kierunku nie miały znaczenia, jeżeli chodzi o kwalifikację go do kategorii tzw. niebezpiecznych. Jednak m.in. z tego powodu jest on izolowany od wszystkich więźniów. W czymkolwiek uczestniczy, uczestniczy sam

 - powiedziała Krakowska.

Funkcjonariusze przyznają, że osoby skazane lub tymczasowo aresztowane za zabójstwo dziecka, gwałt, pedofilię nie są tolerowane przez innych więźniów i - zwłaszcza początkowo - muszą być zachowane szczególne środki bezpieczeństwa. Krakowska zaznacza jednak, że status więźnia niebezpiecznego nie zawsze oznacza potrzebę jego izolacji.

Oddział dla przestępców niebezpiecznych jest przez funkcjonariuszy Służby Więziennej nazywany więzieniem w więzieniu. Cela, w której przebywa A., jest wyposażona w specjalne zabezpieczenia techniczno-ochronne. Wszystkie sprzęty są przytwierdzone na stałe do podłogi, w oknach są dodatkowe kraty.

Poza przebywaniem w celi A. ma prawo do godzinnego spaceru o ściśle określonej porze, podczas którego pilnuje go dwóch funkcjonariuszy. W tym czasie na tzw. spacerniaku nie ma nikogo innego. Mężczyzna może wyjść także do świetlicy, ma prawo do wizyty księdza, kontaktu z wychowawcą, psychologiem, lekarzem. Wszędzie bez kontaktu z innymi więźniami. A. jest monitorowany niemal na każdym kroku. Kamery obserwują go nawet podczas korzystania z toalety, a specjalny program osłania wtedy jedynie jego miejsca intymne.

22-latek, tak jak wszyscy inni osadzeni ze statusem „N”, nie może mieć prywatnej odzieży, zawsze ma na sobie czerwony uniform. Inaczej niż tzw. zwykli osadzeni, którzy przemieszczają się w zielonych kombinezonach, a w celach przebywają w prywatnych ubraniach.

Status tzw. niebezpiecznego wiąże się również z dokładniejszymi kontrolami przy każdym wyjściu i powrocie do celi. Podczas transportu i doprowadzenia taki więzień jest skuwany. Jego widzenia - jeśli zgodzi się na nie prokuratura - najprawdopodobniej będą się odbywały zza szyby, bez bezpośredniego kontaktu.

- Decyzja komisji penitencjarnej podjęta została na trzy miesiące. Po tym czasie komisja zbierze się ponownie i biorąc pod uwagę zachowanie tymczasowo aresztowanego, ocenę stopnia demoralizacji oraz jego sytuację prawną, podejmie dalsze decyzje

- informuje ppłk Elżbieta Krakowska.

Jakub A. jest jednym z 36 tymczasowo aresztowanych ze statusem tzw. niebezpiecznych w Polsce. Wszystkich - zarówno tymczasowo aresztowanych, jak i więźniów - z takim statusem w polskich więzieniach jest 138. Oddziały dla takich więźniów są w aresztach śledczych w Lublinie, Piotrkowie Trybunalskim, Poznaniu, Radomiu i Gdańsku oraz w zakładach karnych w Barczewie, Rzeszowie, Raciborzu, Goleniowie i Wołowie.

W takich oddziałach przebywają osoby, które dopuściły się najpoważniejszych przestępstw, m.in. ze szczególnym okrucieństwem, porwań, zamachów, wzięcia zakładników. Są to także m.in. szefowie zorganizowanych grup przestępczych, osoby, które dopuściły się napaści na funkcjonariusza publicznego czy członkowie grup przestępczych, którzy muszą zostać odizolowani.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#10-latka #groźby #więzień

redakcja