Wieść o okrutnej zbrodni, jakiej dopuścił się Jakub A. dotarła też do świdnickiego aresztu, w którym spędzi przynajmniej trzy najbliższe miesiące. Jak relacjonuje Polsat News, osadzeni zgotowali mu adekwatne do jego czynów powitanie. Z okien aresztu słychać było okrzyki "będziesz zdychał", oraz liczne inwektywy. Pod aresztem zebrali się też mieszkańcy Mrowin, skąd pochodziła zamordowana 10-latka.
Dziś po południu do aresztu śledczego w Świdnicy doprowadzono Jakuba A. podejrzanego o zamordowanie 10-letniej Kristiny z Mrowin. Osadzeni zgotowali mu bardzo głośne powitanie.
"Je*** k****", "je*** szmaciarza", "będziesz zdychał" - tak według relacji Polsat News krzyczano do podejrzanego.
Jedna z kobiet stojących przed aresztem powiedziała, że "to jest bydlę" i był to jeden z łagodniejszych komentarzy.
W Świdnicy było tez wielu mieszkańców Mrowin, skąd pochodziła zamordowana dziewczynka.
Tego człowieka powinni wypuścić, urwać mu łeb i by było najszybciej. Taki człowiek ma prawo żyć? Na miejscu klawiszy wypuściłbym go, szybka akcja, pięć minut i byłby święty spokój
- powiedział jeden z obecnych przed aresztem mężczyzn w rozmowie z reporterem Polsat News.
Rzut oka na medialne relacje sprzed aresztu dobitnie dowodzi, że tego typu komentarze nie były odosobnione.
Ciało dziewczynki znaleziono w czwartek około godziny 17 w lesie sześć kilometrów od miejscowości Mrowiny, gdzie mieszkała. Zwłoki znalazła kobieta, która była w lesie na spacerze.
Dziewczynka w czwartek około godziny 13 wyszła ze szkoły położonej w centrum wsi Mrowiny; od domu dzielił ją kilometr. Ostatni raz była widziana 200 metrów od miejsca, w którym mieszkała.