Media dotarły do dokumentów, w których znajdujemy treść donosów, jakie miał pisać w przeszłości (od wczoraj) najsłynniejszy świadek w Polsce, czyli ten który wstawił się za marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim - Tadeusz Staszczyk. Były oficer UB donosił... na własną żonę. „Nadmieniam przy tym, że jest klerykalna (...) zrozumiałem błąd, jaki popełniłem, żeniąc się” - pisał. Fragmenty akt ujawnił portal TVP.Info.
Tadeusz Staszczyk to tajemniczy pacjent profesora Tomasza Grodzkiego - obecnego marszałka Senatu. Stał się publiczną postacią po tym, jak Grodzki podczas konferencji prasowej puścił nagranie głosowe jego oświadczenia, w którym stawał on murem za politykiem, którego oskarża się o branie łapówek w czasie, gdy pracował jako lekarz. Staszczyk mówił również, że otrzymał propozycję skompromitowania marszałka Senat w zamian za 5 tysięcy złotych. Odmówił jednak napisania oświadczenia o korupcji ze strony marszałka Grodzkiego.
Krótko po tym oświadczeniu media dotarły do informacji, że Staszczyk w przeszłości był... oficerem szkoleniowym UB.
Dziś portal tvp.info dociera do kolejnych faktów z życia Tadeusza Staszczyka. Tym razem są to donosy, jakie składał... na własną żonę. Oto jeden z nich:
- Melduję, że od chwili zawarcia przeze mnie związku małżeńskiego z Hanną, dowiedziałem się wielu nieprzyjemnych dla mnie rzeczy o jej życiu i wrogim stosunku do obecnej rzeczywistości
- czytamy w meldunku Tadeusza Staszczyka.
Dalej "świadek Grodzkiego" melduje:
- Bardzo często jak przychodziłem z pracy późnym wieczorem, to wysłuchiwała "Głosu Ameryki" i gdy zabraniałem jej tego, wyzywała mnie od głupich komunistów, że jestem pachołkiem stalinowskim. Gdy ja słuchałem Moskwy podczas obiadu, to wyłączała mi radio, wyprawiając przy tym awanturę
To jednak nie koniec...
- Nadmieniam przy tym, że jest klerykalna, ja myślałem na początku, że jej wrogi stosunek, jak wypowiadanie się, że jest źle z komunistami itp., wypływa z ciemnoty, braku uświadomienia, ale po przyznaniu się do przynależności zrozumiałem błąd, jaki popełniłem, żeniąc się z w/w
- narzekał Staszczyk.
Jak informuje portal tvp.info, we wniosku Tadeusza Staszczyka o przyjęcie do UB, znalazł się wpis o tym, że "będąc młodym jeszcze chłopcem, żadnego udziału w walce z okupantem nie brał" - to stawia pod znakiem zapytania słowa marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o tym, że Staszczyk był powstańcem warszawskim.
- Ustalono, że Ob. STASZCZYK TADEUSZ do roku 1939 i w czasie okupacji był na utrzymaniu rodziców i uczęszczał do szkoły. Po wyzwoleniu w roku 1948 poszedł do W.P. jako ochotnik (...) pozytywnie ustosunkowany do obecnego ustroju
- taką adnotację znaleźć można w piśmie do Naczelnika Wydziału Personalnego WUBP.