– Premier Morawiecki zaprasza komisarza Timmermansa do Polski. W krakowskim sądzie działa – zdaniem premiera – zorganizowana grupa przestępcza i warto, by KE się temu przyjrzała. A Frans Timmermans przyjedzie, ale nie po to, by patrzeć na polskich sędziów, jak na przestępców – mówiła, zapowiadając materiał Katarzyny Kolendy-Zaleskiej, prowadząca "Fakty" Justyna Pochanke. A potem... było już tylko śmieszniej!
Grupa sędziów, na czele z byłym rzecznikiem Krajowej Rady Sądownictwa, Waldemarem Żurkiem, zapowiadają możliwość pozwu wobec premiera Mateusza Morawieckiego po słowach, które szef rządu powiedział w wywiadzie z "Gazetą Polską".
W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa.(...) Wszystko wskazuje bowiem na to, że działała tam zorganizowana grupa przestępcza - mówił premier.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żurek będzie się sądził z premierem? „Good luck” – mówi sędzia Maciej Mitera
Ta wypowiedź niezwykle zainteresowała "Fakty" TVN, które twierdzą, że to... "odwet na sędziach za walkę o niezawisłość".
Znalazło się też kilku krytyków, świetnie nam wszystkich znanych.
Nie wie, jaka jest sytuacja faktyczna albo też celowo pomawia krakowskich sędziów – powiedział TVN Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, Stowarzyszenie Sędziów "Themis".
Wtórował mu Krystian Markiewicz ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia":
Takie insynuacje nie przystoją premierowi wielkiego, europejskiego państwa. To są wypowiedzi rodem z dygnitarzy PRL.
Poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka stwierdził, że premier przez swoje słowa próbuje się... wybić.
Wykorzystuje demagogię i populizm do rozgrywek politycznych, do wybicia się na niepodległość w PiS, o przejęcie schedy po prezesie Kaczyńskim – powiedział.
Sędzia Maciej Czajka, z Sądu Okręgowego w Krakowie oraz Stowarzyszenia Sędziów "Themis" pokusił się nawet o żart:
Jeżeli ma na myśli grupę sędziów, którzy stoją na straży konstytucji i wartości, to niewątpliwie jesteśmy zorganizowaną grupą, ponieważ sami się zorganizowaliśmy.