We wrześniu 2015 r., po trwającym ponad trzy lata areszcie, na wolność wyszedł kibic warszawskiej Legii, Maciek Dobrowolski. Sąd, wypuszczając go z aresztu, nakazał wpłatę 50 tys. złotych kaucji. Niespełna rok temu prokurator, który stawiał Dobrowolskiemu zarzuty, umorzył sprawę. Niedawno zarządzono zwrot 10 tys. złotych na korzyść mężczyzny - pieniędzy jednak - jak dotychczas - nie zobaczył.
Maciej Dobrowolski działał w Stowarzyszeniu Kibiców Legii Warszawa, pisał do tygodnika „Nasza Legia” i zajmował się organizowaniem kibicowskich wyjazdów. 28 maja 2012 r. temu został aresztowany razem ze „Staruchem” w związku z zeznaniami świadka koronnego, handlarza narkotyków Marka H., ps. „Hanior”. Dobrowolskiemu zostały postawione zarzuty "przynależności do grupy przestępczej".
Tysiące internautów wsparło akcję #uwolnićMaćka - to głównie dzięki im zaangażowaniu i poręczeniu wielu osób we wrześniu 2015 r. Maciek Dobrowolski opuścił "areszt wydobywczy". Sąd nakazał jednak Dobrowolskiemu wpłatę 50 tys. złotych kaucji. Mężczyzna został też objęty dozorem policyjnym.
- W ostatnich miesiącach rodzina i koledzy Maćka poruszyli niebo i ziemię. Kibice wysyłali tysiące kartek, negatywne opinie o pracy wymiaru sprawiedliwości i prokuratury wydała nawet Naczelna Rada Adwokacka
- tak we wrześniu 2015 r. pisał portal legia.com.
CZYTAJ WIĘCEJ: Cztery lata w areszcie. Maciek wolny!
W 2017 r. prokurator umorzył sprawę, w której wcześniej postawił zarzut Dobrowolskiemu.
- Maciek został wytypowany, bo był człowiekiem najlepiej w grupie wykształconym, a tacy źle znoszą więzienie. Był też miesiąc przed ślubem z narzeczoną, którą bardzo kochał. Wydawało się więc, że będzie łatwy do złamania
– uważa obrońca Macieja Dobrowolskiego, adwokat Krzysztof Wąsowski, który o sprawie mówił w "Wywiadzie z chuliganem".
CZYTAJ WIĘCEJ: Wytypowali Maćka Dobrowolskiego, bo liczyli, że jako inteligent się załamie
Umorzenie sprawy nie oznaczało jednako końca problemów. Jak dzisiaj poinformował na Twitterze sam Dobrowolski, miesiąc temu zarządzono zwrot na jego korzyść części kaucji - 10 tys. złotych. Pieniędzy - jak dotychczas - nie otrzymał.
W 2015 Sąd wypuszczając mnie, wyznaczył kaucję 50 tys ...miesiąc temu zarządzono zwrot 10 tys zł. Niestety Sąd nie kwapi się do oddania nawet tego. W końcu cudze pieniądze cały czas procentują, j...ć, że ktoś nie ma! Jak ja was...
— Maciek Dobrowolski (@MaciekDobrowol2) 9 czerwca 2018
PS Może w tej sprawie jakiś polityk się wykaże?
Co więcej, jak relacjonuje mężczyzna, w sądzie doszło do sytuacji rodem z komedii Stanisława Barei.
Mało tego, w miniony czwartek poszedłem do działu finansowego Sądu na Solidarności (pokój 5101) i był taki dialog: "Adwokat powiedział że są pieniądze do odebrania" - powiedziałem. "A ja mówię że nie ma" - powiedziała pani niczym w "Misiu". Widział to kolega, bo nie wierzył...
— Maciek Dobrowolski (@MaciekDobrowol2) 9 czerwca 2018
Sprawą zainteresowali się już m.in. posłowie Krystyna Pawłowicz oraz Patryk Jaki.