Trybunał Konstytucyjny w czasie, kiedy ja jestem prezesem, wydał wiele orzeczeń, gdzie były liczne zdania odrębne. Apeluję o nienazywanie Trybunału, "Trybunałem Przyłębskiej", ponieważ ja nie decyduję jednoosobowo - powiedziała w TVP Info prezes TK Julia Przyłębska. Jej zdaniem opowieści, że Trybunał Konstytucyjny wydaje orzeczenia na polecenie, są nieprawdziwe.
Przyłębska pytana była o zapowiedzi opozycji, według których sędziowie awansowani przez obecną Krajową Radę Sądownictwa, mają wrócić na poprzednie stanowiska, a dwie izby Sądu Najwyższego zostaną zlikwidowane.
- Nie można w ten sposób, bo tworzy się narrację, odwołując się do nieobowiązującego w Polsce prawa. Należy działać zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem. Nie należy interpretować prawa w sposób, który prowadzi do naruszania praworządności
- oceniła.
Na uwagę że opozycja nazywa Krajową Radę Sądownictwa "NeoKRS", a sędziów nominowanych do tej rady "Neosędziami" i pytana, co będzie z wyrokami tych sędziów odparła, że "ma wrażenie, że niektórzy wypowiadając takie rzeczy nie myślą o zwykłym obywatelu, który nabył prawo własności albo zasądzono mu alimenty". "Myśli się tylko o swoim interesie. To kwestia działania w interesie społeczeństwa, a nie przeciwko społeczeństwu. Przecież sędziowie nie są dla samych siebie, a są arbitrami wybranymi przez społeczeństwo i mają działać dla społeczeństwa" - oceniła.
Jej zdaniem, "żenującym jest kwestionowanie prerogatyw prezydenckich".
- Konstytucja jednoznacznie pokazuje, jaki obszar funkcjonowania prezydenta zwany prerogatywą jest powszechnie, bezwzględnie obowiązujący. Naruszanie tego to działanie niezgodne całkowicie z Konstytucją
- oceniła prezes TK.
Pytana o pomysły niektórych posłów opozycji, aby zmieniać ustawy uchwałami, aby ominąć ostatni krok procesu legislacyjnego, czyli podpisanie ustawy przez prezydenta, czyli czy "można rządzić uchwałami" odparła, że absolutnie nie.
- Apeluję do osób, które wygłaszają takie tezy, że to jest działanie przeciwko państwu polskiemu, a działanie przeciwko państwu polskiemu to działanie przeciwko polskiemu społeczeństwu, wywoływanie chaosu, poczucia zagrożenia. To są rzeczy karygodne
- oświadczyła Przyłebska. Jej zdaniem, "w cywilizowanym państwie prawa nie wolno się tak zachowywać". "Nawet jeśli ktoś uważa, że jakiś przepis jest niezgodny z Konstytucją, zwraca się do Trybunału Konstytucyjnego" - mówiła.
Jej zdaniem, "opowieści, że Trybunał Konstytucyjny wydaje orzeczenia na polecenie, to nieprawdziwe historie".
- Trybunał Konstytucyjny w czasie, kiedy ja jestem prezesem wydał wiele orzeczeń, gdzie były liczne zdania odrębne. Wydaliśmy 91 orzeczeń w ubiegłym roku, łącznie prawie 300. Apeluję o nienazywanie Trybunału, "Trybunałem Przyłębskiej", ponieważ ja nie decyduję jednoosobowo. Dzisiaj TK wydał orzeczenie ws. wynagrodzeń sędziowskich, w pięcioosobowym składzie, w którym mnie w ogóle nie było
- powiedziała.