Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Nie brakuje argumentów w kwestii reparacji wojennych dla Polski. "To ostatni dzwonek"

To ostatni moment, by doprowadzić do zmiany nastawienia niemieckich władz do kwestii odszkodowań wojennych i podjęcia z nimi poważnych rozmów na ten temat. Zespół ds. reparacji dostarcza argumentów, wszystko zależy od polskiej dyplomacji - powiedział PAP przewodniczący zespołu Arkadiusz Mularczyk.

Zniszczony Pałac Bruehla w Warszawie
Zniszczony Pałac Bruehla w Warszawie
By Edward Falkowski - Warszawa stolica Polski, Społeczny Fundusz Odbudowy Stolicy, wyd. II, Warszawa 1949, p. 109, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=37369267

Według Mularczyka, w Polsce istnieje "wielkie poczucie krzywdy i niesprawiedliwości" związane z tym, co robili Niemcy w czasach drugiej wojny światowej. W związku z tym - jak wskazał - "jest wielkie oczekiwanie społeczne", by podejmować temat reparacji.

- Jestem pewien, że to ostatni moment, aby konsekwentną i systematyczną pracą doprowadzić do zmiany nastawienia władz w Berlinie (do kwestii reparacji wojennych) i podjęcia poważnych bilateralnych rozmów o odszkodowaniach

 - powiedział poseł PiS.

Podkreślił, że parlamentarny zespół ds. reparacji "dostarcza argumentów" do ewentualnych rozmów w tej sprawie przedstawiając "opracowania, fakty czy dokumenty". Przypomniał też, że na początku 2019 roku zostanie opublikowany raport na temat strat wojennych Polski.

- Wszystko zależy od polskiej dyplomacji, co da się osiągnąć w tej sprawie od Niemiec (...) My - jako zespół parlamentarny - zrobiliśmy wiele, aby temat dokładnie zdiagnozować, opisać i przedstawić opinii publicznej

 - oświadczył.

Mularczyk podkreślił też wagę uświadamiania polskiej i światowej opinii publicznej na temat skali zbrodni popełnionych przez Niemców.

- Dziś wiedza o sytuacji Polski w czasie II wojny światowej jest niewielka (...) Znaczna cześć ludzi na świecie nie ma zielonego pojęcia i nic nie wie o tym, jak wyglądała II wojna światowa

 - ocenił.

Zaznaczył ponadto, że wspomniany raport zostanie przetłumaczony m.in. na język angielski i niemiecki - tak, by jak najwięcej osób mogło się z nim zapoznać.

Według Mularczyka, Niemcy przez lata prowadzili zaplanowane działania zmierzające do zacierania śladów swoich zbrodni. Jej efektem - jego zdaniem - jest m.in. "celowe kolportowanie pojęcia 'polskie obozy koncentracyjnye'".

- Dziś mamy taka sytuacje którą przewidział i o której mówił prezydent Czechosłowacji Edward Benesz: "Nadejdzie taka chwila, gdy winowajcy przed sobą i światem będą się oczyszczać z tego, czego się dopuścili, sami w to uwierzą i będą szerzyć nowe kłamstwa"

- zaznaczył Mularczyk. Podkreślił, że dokumentowanie zbrodni niemieckich jest konieczne, by w przyszłości Polska mogła skuteczniej bronić się przed zarzutami o zorganizowany udział w nich i skutecznie domagać zadośćuczynienia.

Jak zauważył poseł, zgodnie z prawem międzynarodowym zbrodnie wojenne i ludobójstwa nie ulegają przedawnieniu.

Mularczyk przekazał też, że publikacja raportu zespołu ds. reparacji nie zakończy jego prac.

- Planujemy, aby parlamentarny zespół pracował do końca kadencji, ponieważ skala zagadnień i zaniedbań dotyczących tej problematyki jest ogromna

 - ocenił.

W jego opinii konieczne jest popularyzowanie wiedzy na temat strat wojennych poniesionych przez Polskę oraz pokazywanie ich wpływu na obecną sytuację gospodarczą i demograficzną kraju.

Dodał, że przy współpracy zespołu z TVP i PZU powstał film dokumentalny pt. "Wojna totalna. Zabić jak najwięcej" w reżyserii Piotra Mielecha. Jego premiera odbędzie się dziś wieczorem na jednej z anten telewizji publicznej. Zaznaczył, że przygotowywany jest też kolejny film o stratach wojennych.

W piątek eksperci parlamentarnego zespołu ds. reparacji. przedstawili wstępne wyliczenia dot. strat Polski. Wynika z nich m.in., że w wyniku II wojny światowej śmierć poniosło z rąk Niemiec ponad 5 mln polskich obywateli, a straty w zabudowie miejskiej wyniosły ponad 52 mld zł, z czego prawie 36 mld zł przypada na Warszawę.

Parlamentarny zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, powołano pod koniec września 2017 r. z inicjatywy PiS.

Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych - o którą wnioskował Mularczyk - zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione. Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika zaś, że polskie roszczenia są bezzasadne.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#reparacje wojenne #Arkadiusz Mularczyk #reparacje

redakcja