Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nagrała spot ze Schetyną na terenach dotkniętych powodzią. Tłumaczenie? „Nie mam nic na sumieniu”

Kandydatka Koalicji Europejskiej Joanna Frydrych w ostatnim dniu kampanii wyborczej poszła na całość. Opublikowała spot wyborczy, na którym Grzegorz Schetyna i Rafał Trzaskowski namawiają do głosowania na nią. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że spot nagrywany był... w miejscach dotkniętych powodzią. Sama kandydatka przyznaje: „Poprosiłam o to Grzegorza Schetynę, nie mam nic na sumieniu”.

Joanna Frydrych i Grzegorz Schetyna
Joanna Frydrych i Grzegorz Schetyna
screen z TVP Info

O tym spocie wyborczym było dziś wyjątkowo głośno. Kandydatka Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego Joanna Frydrych spotkała się z Grzegorzem Schetyną i Rafałem Trzaskowskim na... terenach, gdzie obecnie walczy się z powodzią. Myślicie, że zakasali rękawy i ruszyli na pomoc? Ależ skąd. Nagrali za to filmik, na którym Schetyna i Trzaskowski namawiają mieszkańców Podkarpacia, by głosowali na Joannę Frydrych.

Kiedy wybuchła afera, związana z tymi spotami wyborczymi, głos zabrała także sama kandydatka.

- To że przewodniczący Grzegorz Schetyna powiedział kilka słów na mój temat przy okazji, to nie uważam, żeby to było coś złego. Poprosiłam go o to

– mówiła Frydrych.

Dodała, że nagranie nastąpiło tuż przed zakończeniem dzisiejszego pobytu przewodniczącego PO na Podkarpaciu.

Ja nie mam nic na sumieniu. Na pewno cele, intencje były szczere w tym wszystkim. Nie było takiej sytuacji, żeby robić sobie coś przy okazji smutnych sytuacji. Natomiast tak to zostało odebrane. Jest mi bardzo przykro z tego powodu

– zauważyła.

Zaznaczyła, że w związku z tym usunęła spoty. Ich publikację sklasyfikowała jako "faux pas".

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Grzegorz Schetyna #Joanna Frydrych

redakcja