Jesteśmy w stałym kontakcie z prezydentem Andrzejem Dudą ws. sytuacji na Bliskim Wschodzie, cały czas monitorujemy sytuację - oświadczył w środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do wydarzeń w Iraku.
W nocy z wtorku na środę amerykańska baza lotnicza Al Asad w pobliżu miasta Hit w środkowym Iraku oraz lotnisko wojskowe Irbilu w irackim Kurdystanie zostały ostrzelane pociskami wystrzelonymi z terytorium Iranu.
Zacznę od tematu, który nurtuje wszystkich, a więc od spraw związanych z sytuacją na Bliskim Wschodzie. Jesteśmy w stałym kontakcie z prezydentem, dzisiaj rano rozmawiałem z prezydentem, cały czas monitorujemy sytuację. Podstawowym obowiązkiem partnera w ramach NATO, jak wszyscy zdają sobie sprawę, jest konsultowanie tego razem ze wszystkimi członkami NATO
- oświadczył premier podczas wystąpienia w Sejmie.
Powiedział, że wczoraj na zwołanej przez prezydenta Radzie Gabinetowej „bardzo dokładnie omawialiśmy ten temat”. Morawiecki zwrócił uwagę, że na Bliskim Wschodzie sytuacja jest niestabilna od kilku miesięcy i dochodzi tam do "wzajemnej wymiany ciosów". Jak dodał sytuacja się "zaostrza wraz ze zlikwidowaniem generała (Kasema) Sulejmaniego".
W tym przypadku, w którym USA podejmują decyzję samodzielnie, oczywiście to ich decyzja, natomiast my mamy obowiązek dbać o polskich żołnierzy, dbamy o polskich żołnierzy i odbywa się to w sposób zgodny z regułami postępowania i procedur w ramach paktu. Dyskutujemy z naszymi partnerami najwłaściwszą reakcję i w kontekście tego, co może się tam wydarzyć, chciałbym zaapelować do opozycji, żeby współpracować z rządem, ponieważ dążymy do tego, żeby nastąpiła deeskalacja, żeby utrzymać możliwie cały czas warunki pokoju, stabilności, takie jakie one są oczywiście na Bliskim Wschodzie, dalekie od tego, czego byśmy sobie życzyli
- zaznaczył Morawiecki.