Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

"MON znów potwierdził swoją beznadziejność. Pod rządami Kosiniaka i Tuska, Polska stoi w totalnym zagrożeniu"

Ministerstwo Obrony nie potrafi zrobić prostej rzeczy, jak upilnowanie uzbrojenia. To jak mamy od nich wymagać postępów ws. negocjacji zbrojeniowych czy realizacji umów? Władysław Kosiniak-Kamysz nie ma absolutnie pojęcia o tym, co się dzieje w jego resorcie. Jeżeli nie dojdzie do natychmiastowych dymisji, podobne sytuacje będą się powtarzały, a koalicja Tuska nic z tym nie zrobi – mówi portalowi Niezależna.pl poseł PiS Piotr Kaleta, członek Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, komentując najnowsze ustalenia Republiki.

Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Żandarmeria Wojskowa zabezpieczają kontenery z bronią i amunicją znalezione w Laszkach na Podkarpaciu – podała dziś przed południem Republika. Chodzi o osiem kontenerów z uzbrojeniem znajdujących się na terenie miejscowego aeroklubu, niedaleko granicy z Ukrainą. 

Reklama

Według informacji, do których dotarł reporter Republiki, kontenery mają być na terenie aeroklubu w Laszkach od kilku tygodni, a służby o ich istnieniu dowiedziały się w ostatnich dniach.

Laszki to wieś w powiecie jarosławskim. W miejscowości znajduje się cywilny Aeroklub Ziemi Jarosławskiej.

Jak wynika z wypowiedzi polityków w studiu TV Republika, szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz, miał wiedzieć o sprawie.

Służby pracują nad tym, jest to sprawa, która jest znana, jest analizowana. Wszystko jest zabezpieczone

– powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, odpowiadając na pytanie Republiki. 

Warto przypomnieć, że to kolejna sytuacja związana z odnalezieniem uzbrojenia na terenie obiektu cywilnego. Na początku br. ujawniono, że w lipcu 2024 r. wojsko zgubiło ponad 200 min przeciwpancernych, które przez blisko dwa tygodnie krążyły po całej Polsce i ostatecznie znalazły się w magazynie sklepu meblowego niedaleko miejscowości Orla w woj. podlaskim. W wagonie przybyli na miejsce żołnierze znaleźli zagubione miny – łącznie ponad 2,2 tony materiału wybuchowego. To ilość wystarczająca do wysadzenia dwóch wieżowców.

Co robi MON? Czy Władysław Kosiniak-Kamysz czeka na rozkaz Pana Tuska, żeby wziąć się do pracy? – komentuje w social mediach najnowsze doniesienia Republiki europoseł PiS, Bogdan Rzońca.

- Osiem kontenerów od kilku tygodni z bronią czy środkami bojowymi w "polu". Zagubione? Miały być odebrane? – pyta z kolei gen. rez. Dariusz Wroński, były dowódca wojsk aeromobilnych. 

O komentarz do sprawy portal Niezależna.pl poprosił Piotra Kaletę, posła PiS, członka Sejmowej Komisji Obrony Narodowej (SKON). 

Pod rządami tej ekipy Polska stoi w totalnym zagrożeniu. Po raz kolejny, po słynnej akcji z minami, Ministerstwo Obrony nie potrafi zrobić prostej rzeczy, jak upilnowanie uzbrojenia. To jak mamy od nich wymagać postępów ws. negocjacji zbrojeniowych czy realizacji umów?

– pyta nasz rozmówca.

Rządzą nami ludzie sprowadzający niebezpieczeństwo na Polskę i Polaków. Resort obrony znów potwierdził swoją beznadziejność. 

– dodaje.

Zdaniem posła PiS, Władysław Kosiniak-Kamysz nie radzi sobie na stanowisku szefa MON i powinien natychmiast podać się do dymisji. 

Ten człowiek nie ma kompletnie pojęcia o sprawowanej przez siebie funkcji, o tym, co się wokół niego dzieje. Jeżeli się okaże, że sprawa tego uzbrojenia to element wewnętrznej rozgrywki służb czy koalicji rządzącej, to potwierdzi to, że mamy do czynienia z osobami skrajnie niebezpiecznymi. Jeżeli nie dojdzie do natychmiastowych dymisji, podobne sytuacje będą się powtarzały, a koalicja Tuska nic z tym nie zrobi. 

– uważa Kaleta i przypomina sprawę z zaginionymi minami.

Proszę zwrócić uwagę na sprawę zagubionych min. Rząd robił wtedy wszystko, by o niej szybko zapomniano. Teraz jak widać, pojawiła się nowa sytuacja. Tłumaczenia Kosiniaka to gładka gadka, bagatelizowanie sprawy. Totalna kompromitacja MON. Tusk i Kosiniak do dymisji! 

– kończy. 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama