List Saryusz-Wolskiego - europosła i byłego kandydata polskiego rządu na szefa Rady Europejskiej ma związek z decyzją Komisji Europejskiej o uruchomieniu art. 7 traktatu UE wobec Polski.
Saryusz-Wolski zarzuca Timmermansowi w swym liście, że "milczy i nie uruchamia procedury" wobec "realnych problemów korupcji, naruszeń rządów prawa na Malcie".
- Czy dlatego, że jest to rząd pańskiej rodziny politycznej, socjalistów?
- pyta polityk i dodaje, zwracając się do unijnego komisarza:
"Nie miał Pan takich zahamowań, by wytoczyć działa kłamliwych oskarżeń wobec Polski, przepisując słowo w słowo, copy-paste, fałszywe zarzuty polskiej totalnej opozycji, broniącej patologii minionych rządów i pozostałości po komunizmie".
- Nazywam to "paradoksem Timmermansa". Po pierwsze, milczeć w sprawie korupcji w łonie własnej, socjalistycznej rodziny. Po drugie, atakować tych, którzy mając demokratyczny mandat, naprawdę korupcję zwalczają, reformując chory, obarczony patologiami system sądowy w Polsce, niezreformowany od czasów komunizmu, niezlustrowany, obciążany powiązaniami z "ośmiornicą warszawską", po trzecie, stawać po stronie tych, którzy chcą chronić i konserwować patologie polskiego sądownictwa
- napisał Saryusz-Wolski.
Według niego, "to zaiste odwrócona hierarchia wartości".
- To głębokie niezrozumienie, że w Polsce dokonuje się sanacja chorego państwa i wymiaru sprawiedliwości. To dokończenie nieskończonej rewolucji Solidarności, spóźnione o 25 lat, a nie naruszenie zasad demokracji i rządów prawa
- przekonuje europoseł.
List otwarty do @TimmermansEU
— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) 20 grudnia 2017
w związku z uruchomieniem art.7
Traktatu UE przeciw Polsce pic.twitter.com/BcKBjoXcQO