Straż Graniczna przyznała, że odbiera migrantów na terytorium Niemiec i przewozi do Polski. Nie kontroluje jednak tego procederu i nie gromadzi danych liczbowych – tak wynika z oficjalnej odpowiedzi SG na pytania Niezalezna.pl. O sprawie pisaliśmy wczoraj:
"Panie ministrze, co się dzieje?!"
Dziś w Sejmie temat poruszył Paweł Jabłoński, były b. wiceminister spraw zagranicznych. Oczywiście, na sali zabrakło kluczowych w sprawie nielegalnej migracji polityków - premiera Donalda Tuska i szefa polskiej dyplomacji - Radosława Sikorskiego.
Patrzę, że nie ma premiera Tuska, ministra Sikorskiego - bardzo żałuję. Ale apeluję, żebyście posłuchali Państwo uważnie, bo się czegoś bardzo ważnego zaraz dowiecie. Mieliśmy przed momentem posiedzenie zespołu polsko-niemieckiego, na którym przedstawiciel ministra spraw wewnętrznych ujawnił, że Wy się już nie tylko boicie przeciwstawić Niemcom w zakresie kontroli granicznych. Wy się boicie nawet zapytać o to, ilu tych migrantów nam przesyłają.
– mówił z mównicy sejmowej poseł PiS.
I kontynuował: "drodzy Państwo, to są proste fakty. MSW mówi o kilkuset osobach w trybie readmisji, w trybie dublińskim, ale Niemcy - i są to oficjalne dany niemieckiej policji federalnej, mówią o tym, że odesłali już ponad 10 tysięcy ludzi - w trybie wewnętrznych przepisów niemieckich".
A wy nie wysłaliście ani protestu ani nawet zapytania, czy to prawda. Co gorsza - Straż Graniczna nawet tego nie wie. Składam wniosek o odroczenie tego posiedzenia i pilną informację rządu - panie ministrze Siemoniak - co się dzieje? Dlaczego pozwalacie na to, aby Niemcy przysyłali migrantów? Dlaczego boicie się wysłać zapytania w tej sprawie?
– mówił, kierując swoją wypowiedź do Tomasza Siemoniaka.
Nieśmieszny Hołownia
Na to odparł marszałek Hołownia, stając w obronie koalicji 13 grudnia. Tyle, że jako kandydat na prezydenta, nie powinien ironizować tak ważnej kwestii, jaką jest bezpieczeństwo Polek i Polaków.
"Panie Pośle, a od kiedy wy wierzycie Niemcom, że oni prawdę mówią?" - wypalił.