W maju ubiegłego roku grupa 185 posłów złożyła wstępny wniosek o postawienie Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Wnioskodawcy zarzucają szefowi KRRiT naruszenia w trzech różnych segmentach: blokowania ok. 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowania koncesji dla nadawców prywatnych (TVN, TVN24, Radia TOK FM, Radia ZET), a także niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce.
"Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przyjęła sprawozdanie wskazujące na rozpatrzenie przez Sejm wniosku o postawienie przewodniczącego Świrskiego przed Trybunałem Stanu. W głosowaniu było 11 do 7 za wnioskiem. Jednocześnie jest wniosek mniejszości złożony przez posłów PiS o umorzenie postępowania, zdecyduje Sejm"
– tłumaczym dziś mediom polityk KO - Piotr Adamowicz.
"To jest pretekst"
Jak przypominamy - sprawę komentował w lutym br. na antenie Republiki sam zainteresowany.
To jest pretekst. Pierwszy zarzut dotyczący nieprzekazywania pieniędzy z abonamentu mediom publicznych jest oczywiście fałszywy, bo z punktu widzenia przepisów prawa te pieniądze są przekazywane, ale do depozytu sądowego, w momencie kiedy jest wątpliwość co do tego, czy odbiorca jest właściwie ustanowiony. A jest wątpliwość, bo nie ma czegoś takiego w ustawie, jak np. TVP w likwidacji
– ocenił na antenie Republiki Maciej Świrski.
Po drugie, tłumaczył dalej szef KRRiT, kwestia rzekomego opóźniania przyznawania koncesji - "tu chodzi o TVN przede wszystkim".
Rzeczywiście TVN ma niezwykle skomplikowaną strukturę właścicielską, nie mogę mówić o szczegółach, ale jest kilkanaście (do ponad dwudziestu spółek) w rozmaitych konfiguracjach wzajemnie powiązanych, które są właścicielem łańcuszka firm, na którego końcu jest TVN
– mówił.
//Więcej informacji wkrótce//