Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Łukaszenka boi się... pomocy humanitarnej? "Solidarność": Nasza ciężarówka utknęła na Białorusi

NSZZ "Solidarność" przygotowała transport blisko 20 ton żywności, głównie konserw, który miałby trafić do Mińska, do pracowników strajkujących zakładów. Adresatem jest Białoruski Kongres Demokratycznych Związków Zawodowych. Ciężarówka... utknęła jednak na granicy już po białoruskiej stronie. Polskie służby graniczne na przejściu w Bobrownikach nie mają informacji, jakie są powody tak długiej procedury odprawy ciężarówki z pomocą humanitarną przez stronę białoruską

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Wczoraj wieczorem odprawa celna transportu, kwalifikowanego jako pomoc humanitarna, odbyła się w Białymstoku; zajęła ok. pół godziny.

- Wszystkie dokumenty dotyczące tego transportu, przedstawione w oddziale celnym uprawniały do zakończenia odprawy celnej i do wyjazdu ciężarówki z przejścia granicznego w Bobrownikach na Białoruś

- powiedział oficer prasowy podlaskiej KAS st. aspirant Maciej Czarnecki.

Około godziny 20.00 samochód wyjechał z Polski, przez most na rzece granicznej Świsłocz, na terminal w białoruskiej części przejścia, czyli do Bierestawicy. Tam do tej pory nie został odprawiony na wjazd na Białoruś.

Transport formalnie wyjechał z Polski, nie ma go na terminalu w Bobrownikach. Z polskiej części przejścia ciężarówka jest niewidoczna, ale terminal znajduje się za rzeką graniczną Świsłocz, do tego położony jest nieco niżej, niż polska część przejścia. Ruch na przejściu w Bobrownikach odbywa się normalnie. Na wyjazd z Polski dużej kolejki ciężarówek tam nie ma, czas oczekiwania wynosił w południe ok. 2 godzin.

Rzecznik NSZZ "Solidarność" Marek Lewandowski mówił przed godziną 11.00, że transport wciąż nie może wjechać na Białoruś.

- Białorusini mnożą formalne przeszkody. W tej chwili zastanawiamy się, co z tym dalej zrobić

 - przyznał.

- Liczymy, że ta pomoc zostanie przyjęta. To jest pomoc humanitarna, żadna inna. My tutaj nie przemycamy w żaden sposób ani materiałów związkowych, ani nic. Zdecydowaliśmy, że sami nie wjeżdżamy na Białoruś, żeby nie dawać jakiegokolwiek pretekstu, że związkowcy z Solidarności próbują się dostać na stronę białoruską

- mówił dziennikarzom w Bobrownikach zastępca przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Bogdan Biś.

Podkreślał, że akcja nie ma żadnego podtekstu politycznego. "Jeżeli to, że daje się komuś kromkę chleba jest pomocą polityczną, to ja współczuję tym, którzy tak myślą" - powiedział

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Białoruś #pomoc humanitarna #Solidarność

mk