Była premier miała być "jedynką" Koalicji Europejskiej w Warszawie. Wiadomo już, że na pewno nie dostanie tej pozycji, bo zajmie ją Włodzimierz Cimoszewicz. Co dalej z Ewą Kopacz? Tego nie wie nawet lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
24 lutego liderzy PO, PSL, Nowoczesnej, SLD i partii Zieloni podpisali deklarację o powołaniu Koalicji Europejskiej. Jak deklarowali, wspólnie lepiej zadbają o interesy Polek i Polaków w UE, uniemożliwią wyprowadzenie Polski z Unii i zbudują dla Polski miejsce wśród głównych sił europejskich.
Ewa Kopacz była wśród byłych premierów i byłych ministrów spraw zagranicznych podpisujących deklarację zawierającą apel o powstanie Koalicji Europejskiej i stworzenie szerokiej listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego, co miało miejsce na początku lutego.
Jednak losy Ewy Kopacz na listach Koalicji Europejskiej są wciąż niepewne. Na pewno nie będzie "jedynką" w Warszawie, bo tutaj pewne na "90-99 procent" miejsce ma Włodzimierz Cimoszewicz, o czym mówił dziś Grzegorz Schetyna w Radiu ZET.
Lider Platformy Obywatelskiej mówił również co dalej z byłą premier.
Nie jest przestawiana z kąta w kąt. Jest byłą premier i szefową Platformy. Rozmawiamy o tym, żeby maksymalizować wynik i żeby kampania Ewy Kopacz pomogła też Koalicji Europejskiej. Wszędzie pomoże, ale chodzi o to, że aktywa Koalicji Europejskiej (musimy) odpowiednio rozrzucić. Rozmawiamy od dłuższego czasu. To będzie jej decyzja, dzisiaj jestem umówiony z panią premier i będziemy dzisiaj zamykać tę kwestię. Jestem dobrej myśli, jest potrzebna w PE i potrzebna jeśli chodzi o dobry wynik. Zobaczymy, dzisiaj będziemy o tym informować
- stwierdził.