Mieszkańcy miasta Aniołów składają kwiaty i zapalają znicze obok mieszkania, gdzie doszło do zbrodni. W sobotę w Los Angeles zamordowana została trójka maleńkich dzieci.
Trwa dochodzenie – nad sprawą intensywnie pracuje kilku detektywów, którzy cały czas są na terenie budynku, gdzie dokonano morderstwa.
Policja nadal nie podała przyczyny zabójstwa, jednak dokumenty złożone przez ojca dzieci w urzędach hrabstwa Los Angeles, wskazują na chorobę psychiczną matki.
Erik Denton trzy razy prosił Departament do Spraw Nieletnich oraz Departament Zdrowia o ewaluacje stanu zdrowia Liliany Carrillo.
Mieszkańcy apartamentowca dzielą się swoimi opiniami na temat motywu zbrodni:
Moim zdaniem ona nie chciała, aby jej chłopak uzyskał prawo do odwiedzin dzieci. Na środę mieli wyznaczoną sprawę w sądzie, obawiała się, że przegra.
- powiedziała Rose, sąsiadka matki Liliany Carrillo.
Ojciec dzieci mieszka w Porterville, miejscowości oddalonej 300 kilometrów od Los Angeles, gdzie aresztowano podejrzaną. Mieszkała tam wraz z dziećmi i Dentonem do 25 lutego, kiedy to zabierając dzieci uciekła do Los Angeles.
Ja jej nigdy nie widziałam a mieszkam tutaj 3 lata, gdy zobaczyłam w telewizji zdjęcie tej kobiety był to dla mnie całkowity szok, ponieważ okazuje się, że przebywała tutaj 6 tygodni a ja jej ani razu nie spotkałam. Przebywała tutaj tylko czasowo ukrywając dzieci przed ojcem. Znam jej matkę, zawsze uśmiechnięta spacerowała z psami.
- opowiada Rose, sąsiadka Carrillo.
Pomiędzy rodzicami zabitych dzieci toczyła się walka o prawa rodzicielskie.