Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Lewicowa śmietanka wymyśliła apel ws. zmian w ustawie o IPN. Ku zaskoczeniu podpisał się nawet Hartman

Naukowcy, artyści, politycy, sędziowie i dziennikarze podpisują się pod apelem o wprowadzenie poprawek do ustawy o IPN oraz \"o wyciszenie emocji w imię wspólnego dobra, jakim są prawda i budowany od ćwierćwiecza dialog polsko-izraelski\". Wśród sygnatariuszy znalazły się nazwiska znane z wspierania \"totalnej opozycji\", w tym (ku zaskoczeniu) nie kto inny jak Jan Hartman. Jeszcze niedawno ten lewicowy publicysta, który teraz niepokoi się o dobre relacje z Izraelem, pisał, że \"oskarża Żydów o zdradę\".

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

"My, niżej podpisani zwracamy się do opinii publicznej powodowani troską o stan relacji polsko-żydowskich i polsko-izraelskich. Apelujemy o wyciszenie emocji w imię wspólnego dobra, jakim są prawda i budowany od ćwierćwiecza dialog"

- napisano w apelu opublikowanym w czterech językach: polskim, francuskim, angielskim i hebrajskim.

Podpisani pod apelem wskazują, że nowelizacja ustawy o IPN przewiduje karę do trzech lat więzienia dla każdego, "kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie".

Według artystów i reszty podpisanej pod apelem jest to "niefortunny zapis".

"Ten niefortunny zapis odbił się szerokim echem w Polsce i na świecie, budząc liczne zastrzeżenia – logiczne, moralne i prawne. Dlaczego dyskusja o faktach historycznych ma toczyć się w asyście prokuratury i sądu? Dlaczego ofiary i świadkowie Zagłady mają ważyć słowa, by nie podpaść organom ścigania i czy będzie odtąd czynem karalnym świadectwo ocalałego Żyda, który "bał się Polaków"?"

- głosi treść apelu.

Sygnatariusze apelu przyznają, że "intencją ustawodawcy była obrona dobrego imienia Polaków", ale zarzucają, że ustawa robi z Polaków "jedyny w Europie naród bez skazy".

"Nie tędy droga do odzyskania zbiorowej godności"

- czytamy.

Pod apelem podpisało się około 100 osób.  Są wśród nich politycy, artyści, naukowcy, sędziowie i dziennikarze - lista nazwisk mówi sama za siebie: Anne Applebaum, Jacek Bocheński, Barbara Engelking, Konstanty Gebert, Jan Tomasz Gross, Agnieszka Holland, Krystyna Janda, Maria Janion, Jarosław Kurski, Aleksander Kwaśniewski, Wojciech Lemański, Monika Płatek, Stanisław Radwan, Andrzej Rzepliński, Dorota Segda, Radek Sikorski, Marek Siwiec, Aleksander Smolar, Kazimiera Szczuka, Paweł Śpiewak, Róża Thun, Olga Tokarczuk, Grzegorz Turnau, Adam Zagajewski, Jacek Żakowski.

Co ciekawe pod apelem podpisał się też Jan Hartman, który całkiem niedawno wyraził się niepochlebnie o Żydach.

"Oskarżam Żydów – nie wszystkich, lecz licznych, choć żadnego nazwiska nie wymienię – o zdradę. Tak, o zdradę"

- napisał na swoim blogu na stronie tygodnika "Polityka" Jan Hartman. Skąd tak gwałtowne oskarżenia? Hartman wściekł się, że przedstawiciele środowisk żydowskich spotkali się ojcem Tadeuszem Rydzykiem - informowaliśmy na łamach niezalezna.pl w listopadzie ubiegłego roku.

CZYTAJ WIĘCEJ: Skandaliczny tekst Hartmana: "Żydzi zdradzili", "moja złość i pogarda dla Żydów"

A dziś ten sam człowiek, który nazywał Żydów "zdrajcami" podpisuje się pod apelem w trosce o wspólne dobro i dialog polsko-izraelski.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Jan Hartman #ustawa #IPN #apel #Żydzi #Polska #Izrael

redakcja