Nie możemy zapomnieć, jak doświadczaliśmy wielkiego bólu i cierpienia, gdy dowiedzieliśmy się o katastrofie. Coś niezwykle ważnego umarło w każdym z nas - mówił podczas mszy świętej w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej ks. Bogdan Bartołd.
W miesięcznicę katastrofy smoleńskiej delegacja polityków PiS z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim na czele złożyła w środę kwiaty przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
Po porannym nabożeństwie odprawionym w warszawskim kościele seminaryjnym, politycy Prawa i Sprawiedliwości przeszli przed pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a następnie pod pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej na Placu Piłsudskiego, gdzie złożyli kwiaty.
Wieczorem w odbyła się msza święta, podczas której homilię wygłosił proboszcz Parafii Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie Bogdan Bartołd.
Mimo upływu czasu, każdego dziesiątego dnia miesiąca, gdzieś mamy w swoim sercu, w swojej pamięci 10 kwietnia 2010 roku. Nie możemy zapomnieć, jak doświadczaliśmy wielkiego bólu i cierpienia, gdy dowiedzieliśmy się o katastrofie
- mówił duchowny.
Nie wstydziliśmy się naszych łez, były to łzy żalu i smutku. Coś niezwykle ważnego umarło w każdym z nas. Bo w jednym momencie straciliśmy tych, których kochaliśmy, którzy byli nam bliscy. Pamiętamy jak przychodziliśmy do naszych świątyń i ze łzami w oczach prosiliśmy Boga za nimi i za nami. Szukaliśmy dla siebie oparcia w wierze i wzajemnej miłości. A Bóg, tak jak Eliaszowi, zsyłał swoją pomoc i opiekę
- dodał ks. Bartołd.
Bez opieki bożej nie poradzilibyśmy sobie z tą niewyobrażalną tragedią, z tym niewyobrażalnym cierpieniem. Dla wielu z nas było to doświadczenie pokazujące, jak Bóg jest blisko nas. Jak pragnie być z nami w każdej sytuacji życiowej. Wierzę w to, że Chrystus tak jak płakał nad losem tych, którzy byli wtedy w Jerozolimie, tak również płakał wtedy, gdy stało się to 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem
- dodał.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.