Tomasz Lis, niegdyś redaktor naczelny "Newsweeka" zabrał głos w sprawie zarzutu, jaki dziś usłyszał w prokuraturze.
- W prokuraturze postawiono mi dzisiaj zupełnie absurdalny zarzut złamania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Informuję przy okazji, że nie życzę sobie, by nazywano mnie Tomaszem L. Byłem i jestem Tomaszem Lisem - napisał.
W prokuraturze postawiono mi dzisiaj zupełnie absurdalny zarzut złamania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) April 14, 2023
Informuję przy okazji, że nie życzę sobie, by nazywano mnie Tomaszem L. Byłem i jestem Tomaszem Lisem.
Przypomnijmy więc, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów przedstawiła sympatyzującemu z Platformą Obywatelską dziennikarzowi zarzut reklamowania napojów alkoholowych. Miał robić to wbrew przepisom ustawy o wychowaniu w trzeźwości i o przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Z zawiadomieniem o przestępstwie wystąpiła Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, a zarzut dotyczy reklamy wódek, brandy, whisky i likierów, zamieszczonej w dodatku do tygodnika „Newsweek”, którego redaktorem naczelnym był Lis.