Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów przedstawiła sympatyzującemu z opozycją dziennikarzowi - Tomaszowi L. zarzut reklamowania napojów alkoholowych. Miał robić to wbrew przepisom ustawy o wychowaniu w trzeźwości i o przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
"Z zawiadomieniem o przestępstwie wystąpiła Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych"
– przekazała w rozmowie z "Super Expressem" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Aleksandra Skrzyniarz.
Czego dotyczyły reklamy?
Jak przekazuje prokuratura - "zarzut dotyczy reklamy wódek, brandy, whisky i likierów, zamieszczonej w dodatku do tygodnika „Newsweek”. Reklama ta zawierała wiele szczegółowych informacji, takich jak: znak graficzny producenta, nazwę marki, ceny produktów. Znajdowały się tam również odnośniki do stron internetowych, za pośrednictwem których można było kupić alkohol".
Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jak również złożył wyjaśnienia, które objęte są tajemnicą postępowania
– poinformowała "SE" w przesłanym oświadczeniu prokurator Skrzyniarz.
Za zarzucane Tomaszowi L. przestępstwo grozi grzywna w wysokości od 10 tysięcy zł. Opisujący sprawę portal próbował zapytać o komentarz do tej sprawy samego Tomasza L. zaraz po tym, jak złożył on zeznania, jednak bezskutecznie.
Nie on pierwszy, nie ostatni
Co ciekawe, nie jest to pierwszy celebryta, któremu w ostatnich tygodniach warszawska prokuratura postawiła zarzuty bezprawnego reklamowania alkoholu. Całkiem niedawno, bo 6 kwietnia, pojawiły się doniesienia o postawionych bardzo podobnych zarzutów Kubie Wojewódzkiemu oraz Januszowi Palikotowi. Obaj usłyszeli zarzuty reklamowania alkoholu, z tą różnicą, że w internecie. Grozi im za to nawet pół miliona złotych kary!