O tym że od dziś konta Lisa są zajęte przez komornika poinformował „Super Express”.
Jak pisał portal niezalezna.pl, dziś uprawomocnił się wyrok sądu, który zapadł zaocznie w połowie czerwca br. Proces dotyczył artykułu Lisa z kwietnia 2016 r. Posłanka PiS została w nim nazwana m.in. „psem gończym” Jarosława Kaczyńskiego.
Sąd w wyroku zobowiązał Tomasz Lisa do opublikowania na stronie Newsweek Polska oświadczenia z przeprosinami i z wyrażeniem głębokiego ubolewania „z powodu bezpodstawnego naruszenia dóbr osobistych” posłanki oraz „wprowadzenia czytelników w błąd”. Jednak Tomasz Lis nie zrobił tego do dziś. W konsekwencji komornik zajął jego konta i będzie próbował odzyskać należności.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tomasz Lis przegrał w sądzie proces z poseł Krystyną Pawłowicz
Kilka dni wcześniej naczelny „Newsweeka” przegrał proces, który wytoczył mu poseł Marek Jakubiak. W tym przypadku Lis również musi przeprosić i zapłacić 30 tys. zł. Ten proces dotyczył artykułu w „Newsweeku” sprzed niemal trzech lat. Tygodnik zasugerował, że biznesmenowi mieli pomagać ludzie związani z gdańską mafią. Wśród nich miał być Ryszard N. z trójmiejskiego gangu Jarosława K., pseudonim Kola.
Sam Tomasz Lis tłumaczył dziś, że o tym, że był proces „dowiedział się po wyroku” i że zawiadomienie „poszło na zły adres”.
Ale hola hola! Przecież sądy nie są jeszcze PiS-owskie. Czyli co? Sądy jednak złe? Może potrzebna reforma? #ZamachLipcowy #wtylewizji
— Prawy Sierpowy (@PrawySierpowyPL) 1 sierpnia 2017
Sąd się pomylił, poczta się pomyliła, #KP się pomyliła a Lis nie napisał paszkwilu tylko dba o standardy. A gdyby tak orzekał Tuleja?
— BellDar (@dargml2) 1 sierpnia 2017