Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Komisja Europejska próbuje zniszczyć polskie leśnictwo i przemysł drzewny. "Nie uda im się"

- Wyrok TSUE uznający, że organizacje przyrody powinny mieć prawo kwestionować przed sądem plany urządzenia lasu, będzie tragiczny dla polskiej przyrody i naszego leśnictwa, nie wspomnę już o sektorze drzewnym - uważa prezydencki doradca Paweł Sałek. Oświadczenie wydały również lasy państwowe. Czytamy w nim, że skarga Komisji Europejskiej, którą uwzględnił TSUE, jest "kolejną próbą zablokowania polskiego konkurencyjnego przemysłu drzewnego, co może doprowadzić do jego upadku, a w efekcie do nagłego, skokowego wzrostu bezrobocia na terenach wiejskich i drastycznego wzrostu cen wyrobów drewnianych". - Nie pozwolę, by organizacje pozarządowe zablokowały gospodarkę leśną - oświadczył pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa Edward Siarka.

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

Wyrok TSUE. O co chodzi?

W wydanym wyroku Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że organizacje ochrony przyrody powinny mieć prawo kwestionować przed sądem plany urządzenia lasu. Sprawa dotyczyła skargi skierowanej przeciwko Polsce przez Komisję Europejską, która sformułowała dwa zarzuty.

Po pierwsze, KE zarzuciła Polsce naruszenie przepisów dyrektywy siedliskowej i ptasiej poprzez wprowadzenie do prawa krajowego przepisów, zgodnie z którymi "gospodarka leśna prowadzona w oparciu o dobrą praktykę nie narusza żadnych przepisów dotyczących ochrony przyrody na mocy ww. dyrektyw" - przypomniał TSUE. Drugi zarzut KE dotyczył braku możliwości zaskarżenia do sądu przez organizacje ochrony środowiska planów urządzenia lasu. W wydanym dzisiaj wyroku TSUE uwzględnił skargę KE.

"To jest poważny problem" 

O wyrok TSUE pytany był w Polskim Radiu 24 prezydencki doradca Paweł Sałek. "Z inspiracji organizacji pozarządowych, nie używam świadomie określenia ekologicznych - (...) jakiś czasu temu KE zdecydowała się, by Polskę pozwać przed TSUE w sferze związanej z ochroną przyrody i leśnictwa" - mówił Sałek.

"Dziś niestety mamy wyrok, który ja osobiście uważam, że będzie tragiczny dla funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, tragiczny dla polskiej przyrody, tragiczny dla polskiego leśnictwa, już nie wspomnę tu o całym sektorze drzewnym"

- powiedział.

Jak zauważył, "ten wyrok zostały wydany (...) bez wysłuchania stron i bez opinii rzecznika" i "prawdopodobnie nie będzie możliwości odwołania, czyli nie będzie środka odwoławczego od tego wyrok". "To jest poważny problem" - podkreślił.

Sałek wskazywał, że polski model prowadzenia gospodarki leśnej "nastawiony jest na funkcje ochrony przyrody". W jego opinii, KE chce obecnie "w sposób drastyczny i brutalny" wpływać na to, "w jaki sposób Polacy mają dbać o swoje zasoby przyrodnicze w momencie, gdy my te wszystkie gatunki roślin, grzybów w Polsce mamy zachowane, te gatunki, które wyginęły na terenie Europy Zachodniej".

"My nie mieliśmy kolonii, nie mieliśmy potrzeby budowy statków, bo byliśmy pod zaborami, my nie podbijaliśmy świata, my nie handlowaliśmy niewolnikami, a ci, którzy swe zasoby przyrodnicze, mówię tu głównie o lasach, utracili i nie mogą ich odbudować, dziś nas pouczają, w jaki sposób Polacy mogą i mają chronić środowisko i przyrodę, bo jak nie to będą naliczane kary"

- zauważył minister w KPRP.

Nie ma zgody na "paraliż gospodarki leśnej"

Głos w sprawie wyroku TSUE zabrał Edward Siarka, sekretarz stanu w ministerstwie klimatu i środowiska oraz pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa.

- Nie pozwolę by organizacje pozarządowe zablokowały gospodarkę leśną. Będę konsekwentnie bronił dostępu do drewna dla polskiego przemysłu! - napisał w mediach społecznościowych, załączając oświadczenie lasów państwowych, w którym czytamy, że Polska nie zgodzi się na wprowadzenie do prawa krajowego możliwości sparaliżowania gospodarki leśnej.

- Skarga Komisji Europejskiej, którą uwzględnił TSUE, jest kolejną próbą zablokowania polskiego konkurencyjnego przemysłu drzewnego, co może doprowadzić do jego upadku, a w efekcie do nagłego, skokowego wzrostu bezrobocia na terenach wiejskich i drastycznego wzrostu cen wyrobów drewnianych

- czytamy w oświadczeniu, w którym przypomniano również, że gospodarka leśna zapewnia setki tysięcy miejsc pracy i dostarcza 3 proc. produktu krajowego brutto, będąc jedną z najważniejszych gałęzi całej polskiej gospodarki.

- Prowadzona jest przez doświadczonych leśników od dziesięcioleci w sposób zrównoważony i odpowiedzialny, dostarczając polskiemu przemysłowi drzewnemu najwyższej jakości surowca w stabilnych cenach – co czyni go konkurencyjnym na światowych rynkach – jednocześnie zapewniając stały przyrost terenów leśnych i gwarancję ochrony środowiska naturalnego

- głosi treść oświadczenia.

Bezpodstawne zarzuty

Skarga Komisji Europejskiej, którą uwzględnił TSUE, opiera się - czytamy w oświadczeniu - na doniesieniach trzech organizacji ekologicznych, zarzucających Polsce brak standardów ochrony przyrody przy prowadzeniu gospodarki leśnej, a także brak prawa do zaskarżania planów urządzenia lasu.

  • Pierwszy zarzut jest bezprzedmiotowy, bowiem przepisy, które wzbudziły wątpliwość ekologów, zostały uchylone rok temu, o czym Komisja Europejska była poinformowana, a obowiązujące obecnie prawo chroni przyrodę w stopniu nawet wykraczającym poza standardy unijne.
  • Polskie prawo nie ogranicza również dostępu społeczeństwa do procedury tworzenia planów urządzenia lasu. Podczas obowiązkowych konsultacji społecznych uwzględnianych jest ponad 90 procent uwag zgłaszanych przez lokalne społeczności, organizacje pozarządowe czy samorządy.
  • Przed sądami cywilnymi toczą się też postępowania dotyczące planów urządzenia lasu, więc także dostęp do sądów jest zapewniony. W obecnym stanie prawnym skarżący muszą wiarygodnie uzasadnić swoje pozwy, wskazując, jakie realne niebezpieczeństwo dla przyrody niesie ze sobą realizacja przyjętego planu urządzenia lasu. Zmiana polskiego prawa zgodnie z wyrokiem TSUE oznaczałaby możliwość zaskarżania planów bez takiego uzasadnienia, co w praktyce doprowadziłoby do paraliżu gospodarki leśnej w całym kraju i w konsekwencji upadku polskiego przemysłu drzewnego.

Warto przy tym podkreślić, że np. Niemcy i Austria w ogóle nie mogą skarżyć planów urządzenia lasów do sądów - dodają lasy państwowe.

Jak zaznaczył rzecznik prasowy lasów państwowych Michał Gzowski, Niemcy prawie już nie mają lasów, u nas jest ich coraz więcej.

- Niemiec nie może skarżyć do sądu planu urządzenia lasu, u nas chcą pozwolić pieniaczom paraliżować nadleśnictwa. Komisja Europejska znowu próbuje zniszczyć polskie leśnictwo. Nie uda im się

- pisze.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap, twitter

#Lasy Państwowe #Komisja Europejska #TSUE

Magdalena Żuraw