Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Kolejny zarzut dla Falenty

Mój klient usłyszał dodatkowy, dziewiąty zarzut. Dotyczy on jednego nagrania, które jest już znane opinii publicznej - poinformował dziennikarzy po wyjściu z budynku prokuratury obrońca Marka Falenty mec. Marek Małecki.

Marek Falenta
Marek Falenta
Telewizja Republika/printscreen

Jak wcześniej informował TVN24 Falentę przywieziono do prokuratury w czwartek o godz. 10.40, gdyż na godz. 11 był zaplanowana z nim "czynność procesowa". TVN24 podawał, że chodzi o przedstawienie biznesmenowi nowych zarzutów dot. nieznanych dotąd opinii publicznej nagrań, których ma być nawet "dwa tysiące godzin".

Przesłuchanie pana Marka było dość krótkie ze względu na przyjętą strategię procesową. Mogę na pewno zaprzeczyć temu, że była mowa o kolejnych kilku tysiącach godzin nagrań. Nic takiego nie padło. Mowa jest o już znanym nagraniu. To jest jeden dodatkowy dziewiąty zarzut. Niemniej jednak była pewna dyskusja na temat tych wielu nowych godzin nagrań, ale nie było tego w zakresie postawionego klientowi zarzutu 

- powiedział dziennikarzom mec. Małecki.

Jak podkreślił "zarzut dotyczy jednego nagrania".

Tylko tyle mogę przekazać ze względu na tajemnicę postępowania. Jest to jedno z nagrań, które jest już znane opinii publicznej 

- zastrzegł adwokat.

Dodał, że planowane są jeszcze kolejne czynności z udziałem jego klienta.

Mogę potwierdzić, że klient obecnie znajduje się na obserwacji, która potrwa jeszcze kilkanaście dni, po jej zakończeniu są planowane kolejne czynności z udziałem mojego klienta 

- dodał.

"Marek Falenta po raz pierwszy został prawomocnie skazany w 2008 roku przez Sąd Rejonowy w Legnicy. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu w 2005 roku skierowała akt oskarżenia przeciwko Falencie, zarzucając mu dokonanie oszustwa na szkodę banku PKO SA oddział w Legnicy i wyłudzenia kwoty 20 000 złotych poprzez złożenie sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu. Marek Falenta powoływał się również na wpływy w tym banku, podejmując się załatwienia kredytu innej osobie w zamian za 10 procent jego wartości. Dostał wyrok w zawieszeniu"

- pisze w swoim tekście pt. "Wszystkie sprawy Marka Falenty. Oszustwo, wyłudzenie, sfałszowanie zaświadczenia, podsłuchiwane konkurencji" w najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska" Dorota Kania.


W grudniu 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Marka Falentę na karę 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności w związku z aferą podsłuchową (szczegóły obok w rozdziale „Afera podsłuchowa”).

"Śledztwo w tej sprawie było prowadzone przez Prokuraturę Okręgową Warszawa Praga, w której Marek Falenta razem ze współdziałającymi trzema osobami został oskarżony przed Sądem Okręgowym w Warszawie o popełnienie 84 czynów związanych z bezprawną rejestracją na przestrzeni lat 2013–2014 rozmów osób trzecich oraz udostępnieniem ich zapisów. Akt oskarżenia przeciwko Markowi Falencie, jego współpracownikowi Krzysztofowi R. oraz dwóm kelnerom z warszawskich restauracji został skierowany do sądu w maju 2015 roku. Śledztwo trwało 15 miesięcy i dotyczyło podsłuchiwania od lipca 2013 roku kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Według śledczych Marek Falneta miał zlecić wykonanie nagrań dwóm pracownikom restauracji – Łukaszowi N. i Konradowi L."

- czytamy.

"W listopadzie 2018 roku Marek Falenta został prawomocnie skazany przez Sąd Okręgowy w Białymstoku na karę 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata za „kierowanie wykonaniem czynu zabronionego” i 10 tys. zł grzywny. Według aktu oskarżenia skierowanego przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku Marek Falenta nadzorował założenie podsłuchów w postaci nadajników radiowych umieszczonych w okładce teczki do korespondencji pochodzącej z jego firmy w konkurencyjnych firmach z branży węglowej w Bielsku Podlaskim. Razem z Markiem Falentą prawomocnie został skazany Bogusław T., były funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzący firmę detektywistyczną, który podawał się za funkcjonariusza wywiadu państwowego. Usłyszał on wyrok 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 10. tys. zł grzywny"

- wymienia Dorota Kania wszystkie wyroki Falenty.
 

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

#Falenta

redakcja