Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Dorota Kania UJAWNIA: skazany, oskarżony i podejrzany - wszystkie sprawy Marka Falenty

Kiedy zaczął oskarżać polityków Prawa i Sprawiedliwości, w tym momencie zaczął być wiarygodny dla przeciwników. Kiedy oni rządzili to ich służby siłą wydzierali nagrania z tygodnika „Wprost” - wtedy był oszustem, osobą niewiarygodną, współpracującą z obcym wywiadem… Dziś jest bohaterem - powiedział o Marku Falencie gość Doroty Kani w programie "Koniec Systemu" minister Marek Suski.

Marek Falenta,
Marek Falenta,
Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Nowy, „wiarygodny świadek” mediów sprzyjających totalnej opozycji – biznesmen Marek Falenta ma bardzo pokaźną kartotekę kryminalną: jest skazanym, oskarżonym i podejrzanym. W ostatnim czasie znów zrobiło się o nim głośno za sprawą listów, które wysłał do najważniejszych osób w państwie. Opisywał w nich sytuacje, które nigdy nie miały miejsca, co łatwo sprawdzić, a mimo to część mediów podjęła wyreżyserowaną przez Falentę grę.

Marek Falenta, który został skazany na karę bezwzględnego więzienia za aferę taśmową, miał 1 lutego br. stawić się w zakładzie karnym. Nakaz doprowadzenia go do aresztu śledczego trafił do jednego ze stołecznych komisariatów 6 lutego, jednak biznesmen zapadł się pod ziemię. 28 marca na wniosek policji sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania Marka Falenty. W poszukiwania biznesmena została zaangażowana specjalna policyjna grupa pościgowa, która namierzyła Falentę w Hiszpanii, gdzie został zatrzymany 5 kwietnia. Na początku czerwca przewieziono go do Polski i trafił do zakładu karnego, gdzie odbywa zasądzoną karę. Po tym jak polskie służby zdołały go znaleźć w Madrycie i doprowadzić do więzienia, przypomniał sobie, że afera taśmowa nie była wynikiem wojen w PO, ale „spiskiem polityków PiS-u”, co opisał w listach tej samej treści skierowanych do najważniejszych osób w państwie. Jeden z listów trafił do akt sądowych, a w wyniku tego do dziennikarzy.

Kiedy zaczął oskarżać polityków Prawa i Sprawiedliwości, w tym momencie zaczął być wiarygodny dla przeciwników. Kiedy oni rządzili to ich służby siła wydzierali nagrania z tygodnika „Wprost” - wtedy był oszustem, osobą niewiarygodną, współpracującą z obcym wywiadem… Dziś jest bohaterem

– mówił gość Doroty Kani minister Marek Suski.

Z tych nagrań, które opublikowano, wychylał się obraz zdegenerowanej władzy, która wie o przekrętach, oszustwach. To pokazywało obraz upadku państwa pod rządami Platformy Obywatelskiej. Kiedy CBOŚ zaczął się zajmować aferą Amber Gold, szybko to im odebrano. Jedne służby próbowały zamieść pewne brudy pod dywan, inne to zwalczały. Była próba odwoływania niektórych szefów służb… Nie znamy szczegółów tych spraw. Być może Falenta był jednym z elementów wojny wewnętrznej. Teraz próbuje się go wykorzystać do wojny z Prawem i Sprawiedliwością

– mówił dalej.

Jak zaznacza minister Suski, dziś służby w Polsce działają zupełnie inaczej. Odnosząc się do nagłej "zmiany frontu" Marka Falenty stwierdził, że trudno ocenić, o co mu chodzi.

To bardzo ciekawe, jednak uważam, że on nie mówi całej prawdy. Nie słyszeliśmy żeby mówił, kto mu pomagał. Zainstalowanie takiej aparatury w restauracji, w iluś miejscach, nie jest banalnie proste. Nie wiem czy jest specem od podsłuchów

- zauważył Marek Suski.

 



Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl,

#"Koniec Systemu" #Marek Suski #Marek Falenta

redakcja