Dziś polski wiceminister spraw zagranicznych Maciej Lang spotkał się z ambasadorem Iranu w Polsce, Masudem Edrissem Kermaszachim. Rozmowa dotyczyła planów organizacji w Warszawie konferencji nt. budowania pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. W tej samej sprawie kilka dni temu irańskie MSZ wezwało do siebie charge d'affaires ambasady RP w Teheranie.
Do poniedziałkowej rozmowy doszło na prośbę strony irańskiej.
– Do udziału w konferencji nt. budowania pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie zaproszone zostało niemal 80 państw, które reprezentują różne poglądy i mają różne relacje z Iranem. Wydarzenie ma stworzyć sposobność pogłębionej dyskusji nt. sytuacji w regionie i pochylenia się nad sposobami rozwiązania najistotniejszych jego problemów
- zaznaczył wiceszef polskiego resortu dyplomacji.
"Rozmówcy uzgodnili kontynuację dialogu na temat założeń konferencji i perspektyw przełamania najistotniejszych dla regionu problemów. Ambasador Iranu wyraził nadzieję, że na dalszym etapie prac możliwe będzie uwzględnienie w programie konferencji szerszego spektrum tematów istotnych dla bezpieczeństwa Bliskiego Wschodu."
- czytamy w komunikacie MSZ.
Kilka dni temu irański resort dyplomacji wezwał do siebie w związku z planowaną w Warszawie konferencją charge d'affaires ambasady RP w Teheranie.
- W siedzibie irańskiego resortu Wojciechowi Unoltowi powiedziano, że podjętą przez rząd Polski decyzję o byciu gospodarzem szczytu uważa się za "akt wrogości wobec Iranu". Usłyszał on również, że Teheran może zdecydować się na działania odwetowe
- poinformowała państwowa agencja irańska IRNA.
"Stoimy na stanowisku, że społeczność międzynarodowa ma prawo do dyskutowania różnych problemów regionalnych i globalnych, a Polska - do współorganizowania konferencji, której celem jest wypracowanie płaszczyzny działań na rzecz stabilności i dobrobytu regionu Bliskiego Wschodu"
- napisało w komunikacie po tym spotkaniu polskie MSZ.