Małgorzata Kidawa-Błońska poszła dziś do programu Moniki Olejnik i przyznała, że Platforma Obywatelska za swoich rządów zaniedbała kontakty z obywatelami. Powiedziała jednak, że obecnie się to zmieniło. I rzeczywiście - politycy PO wychodzą do ludzi, by usłyszeć, co ci sądzą o ich wyczynach z lat 2007-2015. Nie są to miłe pogawędki.
W dzisiejszym programie "Kropka nad i" w TVN 24 kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera przyznała, że w latach 2007-2015 było im... nie po drodze z obywatelami.
"To prawda, myśmy zaniedbali kontakt z ludźmi, ale wyciągnęliśmy z tego wnioski i w tej kadencji tych kontaktów było naprawdę mnóstwo"
– przyznała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Jedno trzeba przyznać parlamentarzystce PO-KO. Rzeczywiście politycy związani z opozycją ruszali w trasę i starali się stanąć twarzą w twarz z Polakami. Jednak Kidawa-Błońska zapomniała dodać, jak wyglądały te spotkania. W wielu przypadkach od wyborców usłyszeli gorzkie słowa.
"Proszę powiedzieć co zrobiliście przez osiem lat! Kłamczuchy i złodzieje!", "Wy sobie jaja robicie?", "Osiem lat nam żeście kurde stworzyli dobrobyt"
- usłyszeli Bartosz Arłukowicz i Katarzyna Lubnauer podczas jednego ze spotkań.
Polecam ??
— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) July 20, 2019
Arłukowicz na ulicach Stalowej Woli.
Najlepsze jest na koniec, po pytaniu ... Co zrobiliście przez 8 lat???
- Czemu uciekacie??? Znalazł się uzdrowiciel?????#POrozmawiajmy pic.twitter.com/3LwgM1kU91
W tym przypadku politycy PO-KO ratowali się... ucieczką. Ale w kampanii wyborczej trudno będzie uciec przed trudnymi pytaniami - w zasadzie już się to zaczęło. Na razie są problemy ze znajomością "szóstki Schetyny", hasła wyborczego i miejsc na liście wyborczej. A do wyborów jeszcze ponad miesiąc.