Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Nie znają programu, hasła i... swoich miejsc na liście. Tak wygląda kampania Koalicji Obywatelskiej

Lider Koalicji Obywatelskiej nie zna "szóstki" firmowanej swoim nazwiskiem, politycy tego ugrupowania mają problem ze wskazaniem, jakie jest ich hasło wyborcze, a na dodatek sami nie wiedzą, które miejsca mają na liście. Tak wygląda obecnie kampania wyborcza największej partii opozycyjnej, aspirującej do bycia przy władzy.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Filip Blażejowski/Gazeta Polska

"Dwójką na liście jest pani Iwona Śledzińska-Katarasińska"

- takie słowa padły na konferencji prasowej Koalicji Obywatelskiej w Łodzi.

W tym momencie wspomniana parlamentarzystka dość mocno się zdziwiła, bo nie jest to pozycja, z której startuje do Sejmu w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Prowadzący konferencję przedstawiał ją jednak dalej, jako osobę z wielkim doświadczeniem parlamentarnym.

Wówczas do akcji wkroczył kandydat, który rzeczywiście ma "dwójkę" na liście. Krzysztof Piątkowski przebił się do pierwszego rzędu i oznajmił, że to on jest kandydatem, o którym mowa. Jakby tego było mało zaczął od słów: "Kochani, spotykamy się na biurku". Chodziło mu oczywiście o podwórko...

Konferencja zaczęła się na tyle niefortunnie, że telewizja, która ją transmitowała, natychmiast przerwała relację na żywo.

To kolejna wizerunkowa wpadka Koalicji Obywatelskiej. Na początku kampanii wyborczej Grzegorz Schetyna popisał się... nieznajomością programu nazwanego "szóstką Schetyny".

Poseł Marcin Święcicki nie znał z kolei hasła wyborczego Koalicji Obywatelskiej. Pomagać musiał mu... Zbigniew Kuźmiuk z Prawa i Sprawiedliwości.

Problem z hasłem był na tyle poważny, że podczas konwencji wyborczej Koalicji Obywatelskiej kartkę przypominającą hasło naklejono na pulpit przemawiających. Na wszelki wypadek - by się nie pomylili...

 



Źródło: twitter.com, niezalezna.pl

#Koalicja Obywatelska #Iwona Śledzińska-Katarasińska #Łódź

redakcja