Poseł Koalicji Obywatelskiej, który jest m.in. właścicielem dziewięciu mieszkań musiał się dziś zmierzyć z trudnymi pytaniami o źródła jego majątku. Okazuje się, że pieniądze na zakup nieruchomości (jak twierdzi) zarobił w... samorządowej spółce. - Musiałem ciężko pracować po 10 – 12 godzin na dobę, żeby rozwijać region - tłumaczył polityk.
Podczas dzisiejszej rozmowy w RMF FM spytano posła Koalicji Obywatelskiej m.in. o posiadane przez niego mieszkania. Z oświadczeń majątkowych polityka wynika, że ma ich dziewięć. – Wszyscy się śmieliście z Obajtka, a pan od dziesięciu lat jest posłem. Z tego się nie da zarobić jakichś strasznych milionów. (…) Według pańskich wyliczeń ma pan ok 2,2 mln zł w tych mieszkaniach; ma pan jeszcze ziemi za ponad 300 tys. – drążył red. Robert Mazurek.
W odpowiedzi poseł Kropiwnicki przypomniał, że jest posłem zawodowym „dopiero od 2015 roku”. – Wcześniej długo byłem posłem niezawodowym i pracowałem w spółce, w której zarabiałem dużo lepiej niż poseł – argumentował polityk.
Dopytywany, dlaczego zrezygnował z takiego intratnego źródła dochodu, Kropiwnicki wskazał na obowiązki parlamentarne, które nie dały się pogodzić z pracą.
Okazało się jednak, że spółka w której był zatrudniony była spółką samorządową. Poseł nie podzielił opinii, że była to „partyjna robota” i zaznaczył, że musiał ciężko pracować „po 10 – 12 godzin na dobę, żeby rozwijać region”.
Kropiwnicki przyznał, że to właśnie w ciągu 12 lat pracy w samorządowej spółce odłożył pieniądze na zakup dziewięciu mieszkań.
❗️
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) April 21, 2021
Red. Mazurek
-Ma Pan 9 mieszkań za 2,2mln..
Kropiwnicki
-Zanim zostałem posłem pracowałem w spółce...
-Czemu Pan zrezygnował?
-Bo obowiązki parlamentarne nie pozwolił mi tego godzić.
-Co to była za spółka?
-Samorządowa
-Czyli partyjna robota! I tam Pan odłożył pieniądze?
-Tak pic.twitter.com/XV4Gcqjn2O
W czerwcu 2014 r. „Gazeta Wyborcza” donosiła, że politycy PO w Legnicy „stworzyli układ służący finansowaniu prywatnych przedsięwzięć z pieniędzy publicznych”. - Korzystali na tym członkowie partii, ich rodziny i znajomi. Płynęły do nich pieniądze z Agencji Rozwoju Regionalnego ?Arleg?, a także z unijnych dotacji. Afera skończyć się może rozwiązaniem struktur PO w Legnicy – podawała wówczas „GW”.
Dzień dobry Panie Pośle @RKropiwnicki
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) April 21, 2021
Dzisiaj podczas wywiadu u Red. Mazurka na pytanie:
- Dlaczego zrezygnował Pan z pracy w spółce?
Odpowiedział Pan:
- Bo obowiązki parlamentarne nie pozwoliły mi tego godzić.
Dopytam. Czy Pan przypadkiem nie skłamał?🤔
➡️https://t.co/AOcQ2rNDtm pic.twitter.com/lDffA7JiOi