Na Trójmiejskim Marszu Równości z udziałem prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz dochodziło do skandalicznych wydarzeń - z religijnymi profanacjami włącznie. Najgłośniejsza z nich dotyczyła imitacji procesji z Najświętszym Sakramentem. Jedną z osób, która brała udział w tym happeningu - jak się okazało - była profesor Ewa Graczyk, wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego.
W trakcie sobotniego Trójmiejskiego Marszu Równości doszło do skandalicznych profanacji. Grupa kobiet ubranych w kolorowe stroje tańczyła wokół transparentu z rysunkiem przedstawiającym waginę. Transparent niosła osoba przebrana w biały strój nawiązujący do komży, a całą scenkę odgrywano tak, że imitowała ona procesję z Najświętszym Sakramentem, jakie zwykle organizowane są w święto Bożego Ciała.
W marszu uczestniczyła również prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Najpierw informowała opinię publiczną o swojej dumie z faktu, iż mogła uczestniczyć w takim wydarzeniu. Gdy głośno zrobiło się o tej profanacji, Dulkiewicz wydała oświadczenie, w którym... wyraziła swoje oburzenie tym, co działo się na marszu.
"Incydent - ja zobaczyłam to zdjęcie dopiero w internecie późnym wieczorem - poruszył nas do głębi"
- stwierdziła. Dodatkowo, wysłała list do grupy Dziewuchy Dziewuchom, po czym okazało się, że... ta organizacja nie miała nic wspólnego z marszem a nawet go "wyrzekła się". Do happeningu przyznały się natomiast Trójmiejskie Dziewuchy Dziewuchom.
Ale to nie koniec. Internauci postanowili sprawdzić, kim są kobiety, które zorganizowały ten obrzydliwy happening. I dopiero teraz robi się ciekawie. Jedną z pań zidentyfikowano bowiem jako Ewę Graczyk, profesora na Uniwersytecie Gdańskim...
A to jest Ewa Graczyk, profesor na UG. https://t.co/QqFzNj0eY7
— Wesoła Agata (@Czikulinka1) 29 maja 2019
Pytam więc @Uniwersytet_GD, czy to się godzi, aby reprezentowała was osoba, która organizuje seanse nienawiści względem katolików?
Panie @Jaroslaw_Gowin, tak się Pan produkuje w teorii, może warto zacząć działać? pic.twitter.com/q5le0eJ0Ne