W sobotę prezydent miasta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wzięła udział w V Trójmiejskim Marszu Równości, zorganizowany przez środowisko LGBT pod hasłem „Miłość może tylko łączyć”. Polityk twierdziła, że jest „dumna” i „zaszczycona” udziałem. Szkoda jednak, że nie zauważyła, iż podczas manifestacji doszło do skandalu - jawnie naśmiewano się z religii katolickiej i to w wyjątkowo obrzydliwy sposób. „Marsz w Gdańsku stał się symbolem braku szacunku i tolerancji wobec osób o innych poglądach” – napisał dziś rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. dr Paweł Rytel-Andrianik.
Chcę was zapewnić, że w Gdańsku nie ma miejsca na przejawy nienawiści i zgody nie będzie. Zrobię wszystko, żeby Gdańsk był miastem otwartym, solidarnym, wrażliwym na każdego człowieka
- przekonywała Aleksandra Dulkiewicz przed rozpoczęciem Marszu.
Mimo to prezydent jakoś „umknął” skandal, do którego doszło już na samym na marszu. Jawnie, w wyjątkowo ohydny sposób, szydzono tam z religii katolickiej.
Szanowna Pani prezydent @Dulkiewicz_A, uczestniczyła Pani w dzisiejszym "marszu równości". Można prosić o komentarz do tego, co widać na zdjęciu? pic.twitter.com/qXLplAWZb1
— Artur Ceyrowski (@fideista) 25 maja 2019
„Znieważanie symboli religijnych to brak szacunku dla ludzi wierzących i naruszanie prawa o wolności religijnej. Niedopuszczalne są więc zachowania, które miały miejsce w czasie Trójmiejskiego Marszu Równości 25 maja w Gdańsku, ponieważ obrażają one Polki i Polaków, dla których znaki religijne są ważne”
– czytamy w dzisiejszym komunikacie rzecznika KEP.
„Mówiąc o potrzebie szacunku, marsz w Gdańsku stał się symbolem braku szacunku i tolerancji wobec osób o innych poglądach” – podkreślił ks. dr Rytel-Andrianik.