Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga w Warszawie zdementowała informacje przekazywane mediom przez pełnomocników rodziny Dawida Kosteckiego - Romana Giertycha i Jacka Dubois, a dotyczące rzekomego naruszenia procedur związanych z udziałem prokuratora w przesłuchaniu biegłej. Poinformował o tym rzecznik tej prokuratury Marcin Saduś.
Dziś pełnomocnicy rodziny Dawida Kosteckiego zawnioskowali o wyłączenie jednego z dwóch prokuratorów prowadzących wtorkowe przesłuchania lekarzy, którzy dokonywali oględzin i sekcji zwłok zmarłego boksera.
"To świadek, którego chcieliśmy przesłuchać"
- tłumaczył mecenas Roman Giertych.
Saduś poinformował, że "prokuratura nie uwzględniła wniosków złożonych przez pełnomocników o wyłączenie prokuratora w czynności przesłuchania biegłej, ponieważ brak jest przesłanek określonych w Kodeksie postępowania karnego do podjęcia takiej decyzji".
"Nieprawdą jest więc, że prokuratura nie zajęła stanowiska w przedmiocie wniosku dowodowego o przesłuchanie prokuratora w charakterze świadka, jaki złożyli pełnomocnicy. Wniosek taki został oddalony 26 sierpnia 2019 roku, a zatem przed przesłuchaniem biegłej"
- wyjaśniła prokuratura.
Jak przekazano, "nieprawdą jest także, że decyzję taką podejmował prokurator, którego wniosek dotyczy".
"Postanowienie to zgodnie z przepisami wydał prokurator bezpośrednio przełożony, czyli zastępca Prokuratora Okręgowego Warszawa Praga w Warszawie"
- wyjaśniono.
Prokuratura zdementowała również informację podawaną przez pełnomocników, jakoby prokurator, o którym mowa w złożonym wniosku, prowadził postępowanie.
"W rzeczywistości prokurator ten nie jest referentem postępowania, a jedynie wykonuje w nim niektóre czynności. Szeroka wiedza tego prokuratora na temat postępowania uzasadnia jego udział w przesłuchaniu biegłej, które ma na celu kompleksowo wyjaśnić okoliczności zdarzenia"
- wskazano w oświadczeniu prokuratury.
Do śmierci boksera Dawida Kosteckiego doszło 2 sierpnia nad ranem w celi Aresztu Śledczego Warszawa-Białołęka. Kostecki miał się powiesić na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok Kosteckiego wykluczyła udział osób trzecich, potwierdzając, że bokser popełnił samobójstwo. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
W samobójstwo nie wierzy rodzina Kosteckiego, którą reprezentują mecenasi Roman Giertych i Jacek Dubois. Przekonywali oni wielokrotnie, że przeprowadzona sekcja zwłok jest niewystarczająca i apelowali o przeprowadzenie jej po raz drugi. Ich zdaniem ślady na ciele boksera wskazywały na udział osób trzecich w jego śmierci.
Służba Więzienna powołała specjalną komisję do wyjaśnienia okoliczności śmierci Kosteckiego. Wstępne ustalenia tego zespołu również wykluczają udział osób trzecich.