– Wszyscy wobec prawa jesteśmy równi; mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości również z Władysławem Frasyniukiem sobie poradzi, jeśli rzeczywiście na wezwania się nie stawiał – stwierdziła rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek.
Władysław Frasyniuk wydał oświadczenie, że nie stawi się w piątek, 12 stycznia, w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, która wezwała go w charakterze podejrzanego o popełnienie przestępstwa z art. 222 par. kk, czyli naruszenia nietykalności cielesnej policjanta podczas kontrmiesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca 2017 roku. Grozi za to nawet trzy lata więzienia.
Obecna sytuacja w Polsce, pamięć historyczna z czasów komunizmu oraz osobiste doświadczenia z czasów „Solidarności” i dramatycznego dla naszego państwa stanu wojennego są powodem, dla którego nie stawię się na wezwanie władzy stawiającej się ponad prawem
– oznajmił w oświadczeniu Frasyniuk.
Beata Mazurek pytana przez dziennikarzy o zapowiedź Frasyniuka odpowiedziała, że „nikt się nie stawia ponad prawem”.
Wszyscy wobec prawa jesteśmy równi. Mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości również z panem Frasyniukiem sobie poradzi, jeśli rzeczywiście na wezwania się nie stawiał
– dodała.
Nie jest w żaden sposób uprzywilejowany on, ani nikt inni. Wszyscy powinniśmy prawo respektować – to jest oczywiste
– podkreśliła.
Zdaniem Frasyniuka „władza ingeruje w prawo do wolnych i uczciwych wyborów oraz prawa do godności, równości i szacunku we własnym kraju oraz za granicą”.
Policja, która powinna stać na straży wolności i bezpieczeństwa obywateli, staje się współczesnym oddziałem ZOMO
– nawypisywał.
Według Frasyniuka, „niezależni prokuratorzy zostali podwładnymi funkcjonariusza partyjnego w funkcji Prokuratura Generalnego, Zbigniewa Ziobry, sprawującego równocześnie władze nad sądami, będącymi ostatecznym narzędziem do wymierzania kar wobec wolnych obywateli”.
Wobec doręczonego wezwania Prokuratury Okręgowej w celu przedstawienia Frasyniukowi zarzutów oświadczył, że „nowelizacja Prawa o zgromadzeniach, wprowadzająca pierwszeństwo dla tzw. manifestacji cyklicznych, jest niezgodna z obowiązującą konstytucją”.
Jak dodał, „10 czerwca 2017 roku został bezprawnie zatrzymany przez funkcjonariuszy policji w trakcie legalnej manifestacji”. Uznał też, że „wezwanie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie z dnia 3 stycznia 2018 roku w charakterze podejrzanego (...) ma charakter politycznej represji, przygotowanej na polecenie funkcjonariuszy Prawa i Sprawiedliwości”.