Pełniący obowiązki izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israel Katz podczas telewizyjnego wywiadu powiedział m. in. że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki". – W świetle wypowiedzi szefa izraelskiego MSZ jakikolwiek udział przedstawiciela Polski w szczycie V4 w Izraelu staje pod dużym znakiem zapytania – powiedział minister Michał Dworczyk w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie radiowej Jedynki.
Wypowiedź p.o. izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israela Katza, w której powiedział m. in. że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki" zareagowała w nocy polska ambasada.
"Jest czymś zdumiewającym, że nowo mianowany minister spraw zagranicznych Izraela przytacza tak haniebną i rasistowską ocenę. To całkowicie niedopuszczalne"
- napisał Marek Magierowski na Twitterze.
Dziś w Sygnałach Dnia Michał Dworczyk został poproszony o odniesienie się do słów Israela Katza.
W świetle wypowiedzi szefa izraelskiego MSZ jakikolwiek udział przedstawiciela Polski w szczycie V4 w Izraelu staje pod dużym znakiem zapytania. Tak naprawdę te słowa, w których Isaac Shamir w połowie lat 90-tych wycofał się, dlatego, że jakiekolwiek uogólnienia dotyczące innego narodu są szalenie niesprawiedliwe i niedopuszczalne i sam naród żydowski przekonał się o tym, wielokrotnie
- powiedział Dworczyk.
Wcześniej w niedzielę rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska przekazała, że premier Mateusz Morawiecki poinformował Netanjahu, iż nie weźmie udziału w planowanym wcześniej spotkaniu państw Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu.
Zamiast niego na rozpoczynającym się w poniedziałek szczycie Polskę reprezentować ma szef MSZ Jacek Czaputowicz.
Decyzja o rezygnacji z udziału premiera, zakomunikowana wczoraj, to jest taka reakcja na sumę zdarzeń, które miały miejsce w ostatnich dniach, fałszywych oskarżeń pod adresem Polski. Część z nich została sprostowana, za część przeprosili m.in. dziennikarze, niektórzy politycy
- wyjaśniał dziś w Polskim Radiu Dworczyk.
„To jest bardzo jasny sygnał dla wszystkich naszych partnerów zagranicznych, że prawda historyczna i obrona dobrego imienia Polski i narodu polskiego jest sprawą fundamentalną dla polskiego rządu i premiera Morawieckiego" – ocenił.
Dodał, że „jednak od wczoraj sytuacja uległa zmianie".