Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Dwa elementy nacisku na szefa "Red is Bad"? Rachoń komentuje doniesienia o stanie Pawła Sz.

- Jak nazwać to, że Stankiewicz tak się ekscytuje, gdy się dowiedział, że Szopa ma klaustrofobię i to pomaga, powoduje, że dużo mówi, bo nie chce siedzieć. To jest jasnym dla każdego, że ci ludzie, nie mając nic, próbują wymusić zeznania, stworzyć atmosferę, w której będzie można mówić brednie o rozliczeniach, przestępstwa i brednie o tym, że w Polsce był przez dwie kadencje niedemokratyczny rząd PiS, rząd z największymi sukcesami gospodarczymi i politycznymi w historii III RP - tak słowa Andrzeja Stankiewicza z Onetu komentował dzisiaj Michał Rachoń, dyrektor programowy TV Republika.

Michał Rachoń
Michał Rachoń
screenshot - TV Republika

Jak wynika z ustaleń Telewizji Republika, już dzień po przetransportowaniu go z Dominikany do Polski, Paweł Szopa poszedł na współpracę ze śledczymi. - Opiszę wszystkie podmioty gospodarcze, w których występowałem i współpracę z RARS-em - wynika z wyjaśnień, do których dotarła stacja.

W dalszej części zeznań padały już konkretne nazwiska i szczegóły dotyczące jego współpracy z państwową agencją.

Po realizacji dwóch pierwszych, trzech kontraktów zgłosił się do mnie w imieniu Kuczmierowskiego Paweł K. On też był w tym Zespole, oni się znali, działali razem. Wiedziałem, że są kolegami, byli kumplami, znali się z harcerstwa lub skądś. Z propozycją abym od każdego zamówienia część pieniędzy jakby odkładał na ich rzecz. To był jeden grosz od jednej sztuki. A że produkty szły w miliony sztuk, to kwota była duża.

– zeznał śledczym twórca odzieżowej marki. Zeznając sprecyzował, że pieniądze odkładał na firmowym koncie, ale nigdy ich nie przekazał. Była to kwota ok. 2-3 mln zł.

Jabłoński: To wygląda tak, jakby był naciskany

W środę na antenie TV Republika Paweł Jabłoński, były wiceminister spraw zagranicznych ocenił, że "jego zdaniem sprawa wygląda tak, jakby spektakularnie zatrzymany i szybko osadzony w areszcie Paweł Szopa był naciskany".

- Jakby ktoś się od niego domagał "no zeznaj coś wreszcie na tych ludzi, na Kuczmierowskiego, na pozostałych". On mówił, że nie przekazał, aż wreszcie zeznał, że coś miało być, ale nie było

- ocenił Paweł Jabłoński.

Stankiewicz: Szopa ma klaustrofobię i boi się, że zamkną mu matkę

Niedawno podczas prowadzonego przez siebie podcastu, dziennikarz portalu Onet, Andrzej Stankiewicz, wskazywał, że "Szopa ma klaustrofobię". - Generalnie niefajna rzecz, gdy się siedzi. Drugi element - panicznie boi się, że zamkną mu matkę, która byłą we władzach kilku spółek - mówił Stankiewicz.

- Co oznacza, że bardzo dużo mówi. Trzymamy kciuki, żeby to wszystko się działo - dodał.

Do wypowiedzi Stankiewicza odniósł się w TV Republika Michał Rachoń.

Jak nazwać to, że Stankiewicz tak się ekscytuje, gdy się dowiedział, że Szopa ma klaustrofobię i to pomaga, powoduje, że dużo mówi, bo nie chce siedzieć. To jasnym dla każdego, że ci ludzie, nie mając nic, próbują wymusić zeznania, stworzyć atmosferę, w której będzie można mówić brednie o rozliczeniach, przestępstwa i brednie o tym, że w Polsce był przez dwie kadencje niedemokratyczny rząd PiS, rząd z największymi sukcesami gospodarczymi i politycznymi w historii III RP

- wskazał Rachoń.

Zwrócił uwagę, że nie jest jedyna okoliczność dotycząca stanu osób, objętych śledztwem przez prokuraturę Bodnara. Przywołał tu m.in. przykład urzędniczki KPRM, Anna W., aresztowanej w sprawie RARS, której dziecko ma zespół Aspergera i wymaga bliskiego kontaktu z matką.

"Wytworzyć społeczną presję"

Zdaniem Michała Rachonia, jest to element wywierania maksymalnej, publicznej presji i próby stworzenia w kraju konkretnej atmosfery - bez jakichkolwiek podstaw w procesach, które od roku próbują toczyć i za bardzo nic im nie wychodzi.

- W zasadzie w ten sposób należy podejść do tego, co wydarzyło się wczoraj w domu Sławomira Cenckiewicza. Wysyła się Żandarmerię Wojskową do wybitnego naukowca, który pogłębił nasza wiedzę o systemie postkomunistycznym, rosyjskich i sowieckich służbach specjalnych działających w wolnej Polsce, tak jak w zasadzie żaden inny naukowiec w Polsce. Dlatego wysyła się tych ludzi do jego domu, tworzy się pokazówkę, by wytworzyć presję. Ani nie chodzi o sprawę linie Wisły, ani o inne sprawy, za które nienawidzą prof. Cenckiewicza

- mówił w TV Republika.

"Upiorne..."

Rachoń nawiązał także do przedstawionego wczoraj przez prokuraturę uzasadnienia zarządzenia o odmowie dopuszczenia do udziału w przesłuchaniu pełnomocnika śp. Barbary Skrzypek. Dokument datowany jest na 25 marca. W treści czytamy m.in. taki fragment, zamieszczony już pod podpisem prokurator Ewy Wrzosek.

- Sam fakt, że człowiek nieżyjący może się odwołać od decyzji związanej z przesłuchaniem tej właśnie osoby, samo w sobie jest po prostu upiorne - stwierdził Rachoń.
 

 



Źródło: niezalezna.pl, TV Republika

#Paweł Sz.

Michał Dzierżak