Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Durczokowi grozi nawet 25 lat więzienia. Nowe fakty po przesłuchaniu dziennikarza

Prokurator przedstawił Kamilowi Durczokowi zarzuty podrobienia dokumentów umożliwiających uzyskanie kredytu i przedłożenia ich w banku oraz doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości. Dziennikarz podczas przesłuchania stwierdził, że o sfałszowaniu przez niego podpisu wiedziała jego ówczesna żona – donosi „Super Express”.

- Katowicki sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie podejrzanego o oszustwo i podrobienie weksla dziennikarza Kamila Durczoka; nie zastosował wobec niego żadnych innych środków zapobiegawczych - poinformował mec. Karol Rużyło.

Reklama

Reprezentujący dziennikarza adwokat potwierdził, że po decyzji sądu Durczok został zwolniony. Był zatrzymany od poniedziałku, kiedy funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji doprowadzili go do Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Usłyszał tam zarzuty dotyczące podrobienia weksla i dokumentów towarzyszących zabezpieczeniu kredytu hipotecznego na blisko 3 mln zł z sierpnia 2008 r.

Jak informowały w sierpniu br. media, w tym roku bank zwrócił się do byłej żony dziennikarza z wezwaniem do wykupu weksla z powodu nieuiszczenia należności przez kredytobiorcę. Kobieta zaprzeczyła, że złożyła swój na wekslu podpis, kwestionując jego autentyczność. Oświadczyła, że podpis został podrobiony, a jej nie było przy sporządzeniu tego weksla, ani nigdy go nie widziała.

Według informacji „Super Expressu” Kamil Durczok podał śledczym, że o sfałszowaniu przez niego podpisu wiedziała jego ówczesna żona. „Pani Marianna nie chciała z nami wczoraj rozmawiać” – podaje gazeta.

– Postępowanie jest na takim etapie, że wymaga jeszcze weryfikowania obszernych wyjaśnień złożonych przez podejrzanego. Pomimo tego, że podejrzany przyznał się do czynu, to jednak w swoich wyjaśnieniach umniejszał swoją rolę. Wskazywał na zachowanie banku podczas podpisania umowy kredytu oraz na rolę poręczyciela tego kredytu, czyli osobę która miała podpisać się na tym wekslu

– powiedziała cytowana przez „SE” Agnieszka Wichary, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Reklama