Prezydent na spotkaniu z mieszkańcami Radomia podkreślił, że jeden z jego konkurentów o urząd prezydenta stwierdził, że milion miejsc pracy zniknęło w Polsce.
Otóż pamięć krótka i biedna niestety jak widać występuje. Ktoś kto ma tak krótką pamięć nie nadaje się do tego, żeby sprawować władzę
- ocenił Andrzej Duda.
Zaznaczył, że w 2014 roku za rządów "formacji, do której należy ten pan" w Polsce było ponad 2 mln bezrobotnych. Dla porównania wskazał, że obecnie bezrobocie wynosi 6 procent.
Tak, oczywiście wzrosło, było nieco ponad 4 procent., trochę wzrosło, ale proszę państwa dzisiaj jest w Polsce milion bezrobotnych, o połowę mniej niż za rządów PO-PSL w 2014 roku. O czym my w ogóle mówimy? Czy ten człowiek sobie zdaje sprawę z tego co mówi? Jak mu nie wstyd
- mówił Andrzej Duda.
"Mamy dość tego zakłamania, mamy dość po prostu tego opowiadania bajek. Ludzie mają dobrą pamięć. Pamiętają co się działo pomiędzy 2007 a 2015 rokiem. Pamiętają, kiedy podwyższano VAT, kiedy zabierano pieniądze z OFE, kiedy podwyższano wiek emerytalny" - wyliczał prezydent.
Według niego, taka polityka nie może wrócić. "Nie można dopuścić z powrotem do władzy zwijaczy Rzeczypospolitej. Polska musi się rozwijać. My musimy wykorzystać tę dziejową szansę, którą dzisiaj mamy. To jest nasza odpowiedzialność przed następnymi pokoleniami" - zapewnił Duda.
Prosząc o wsparcie prezydent podkreślał, że chce "bogatej, uczciwej i sprawiedliwej Polski".