GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Do więzienia nawet na 100 lat? Przełomowa reforma uderzy w zdeprawowanych bandytów

Resort sprawiedliwości szykuje przełomowe zmiany w karach za przestępstwa. Nowy projekt Ministerstwa zakłada, że zlikwidowane zostaną kara łączna i wyrok łączny, a kary za wszystkie czyny będą wykonywane po kolei. W praktyce będzie to oznaczać, że skazany za wielokrotne zabójstwo będzie mógł trafić za kratki nawet na 50 lat.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

- W projekcie nowelizacji kodeksu karnego, który przygotowałem, chodzi o to, aby sprawiedliwości rzeczywiście stało się zadość. Aby żadne ciężkie przestępstwo nie uchodziło na sucho. Aby zdeprawowani bandyci nie byli premiowani niższym wyrokiem, dlatego że przestępstw dokonują niejako hurtowo. A tak jest, niestety, obecnie

– tłumaczy Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny, Zbigniew Ziobro.

- Dziś, kiedy przestępca dokona kilku przestępstw, np. dopuści się gwałtów, kogoś pobije, oszuka, ukradnie samochód, w praktyce odbywa najczęściej jedynie najsurowszą karę, a więc w tym przypadku za gwałty. Kary orzeczone za pozostałe przestępstwa najczęściej nie są wykonywane, a zamiast tego sąd dolicza temu przestępcy do wyroku np. kilka lat więzienia, mimo że każde z przestępstw osobno jest często zagrożone surowszą karą

- podkreśla.

Jak podaje resort sprawiedliwości, "w 2017 r. sądy rejonowe i okręgowe w całej Polsce wydały blisko 45 tys. wyroków łącznych". Ministerstwo dodaje, że w wielu przypadkach "różnica między sumą kar jednostkowych za poszczególne przestępstwa, a zredukowaną karą łączną jest olbrzymia".

- To dodatkowo obciąża pracą sędziów i generuje wysokie koszty, ponieważ w każdej z tych 45 tysięcy spraw sądy musiały się dodatkowo zebrać, żeby wydać ten łączny wyrok

– przypomina Minister Sprawiedliwości.

Szef resortu przywołał kilka przykładów, które uznał za "bulwersujące".

- Podam przykład z Sądu Okręgowego w Lublinie. Stanął przed nim groźny gangster, który wymuszał pieniądze, dopuścił się gwałtów, pobić i rozboju z użyciem broni palnej. Odpowiadał też za paserstwo, oszustwa i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Gdyby zliczyć kary wymierzone przez sąd za każdy z tych czynów, bandzior powinien przesiedzieć w więzieniu 61 lat. A sąd skazał go tylko na 15 lat dzięki bonusowi kary łącznej. To oznacza, że zdegenerowany przestępca będzie mógł wyjść na wolność po 11 latach na zasadzie przedterminowego zwolnienia

– opisuje Zbigniew Ziobro.

Zdaniem Prokuratora Generalnego, wątpliwości nie pozostawiają również sądowe statystyki.

- Wynika z nich, że do najsurowszej kary sądy doliczają średnio około 30 proc. sumy pozostałych kar i w tak łagodny sposób traktują notorycznych przestępców i groźnych bandytów. Można więc gwałcić, kraść, masowo dokonywać rozbojów, a i tak ostateczny wyrok będzie najczęściej karą tylko za najpoważniejsze przestępstwo powiększone o te 30 proc. Inne przestępstwa praktycznie uchodzą więc na sucho

– zaznacza szef MS.

Projekt zmian proponowany przez resort sprawiedliwości znosi kary łączne i wyrok łączny, a kary za wszystkie czyny będą wykonywane po kolei. Gdy skazany trafi już za kratki, wówczas wymiar kary będzie mógł zostać zmniejszony w ramach przedterminowego zwolnienia warunkowego, jednak pod określonymi warunkami.

- Zmieniamy kodeks karny tak, aby sprawcy byli karani za każde popełnione przestępstwo. Aby kary się sumowały. Aby sprawcy nie dostawali nagrody za to, że dokonują przestępstw masowo. Będzie działać sprawiedliwa zasada, że kary za wszystkie czyny są wykonywane po kolei

– mówi Zbigniew Ziobro.

Obowiązywać ma zasada, zgodnie z którą każdy skazany za co najmniej dwa przestępstwa będzie musiał odbyć przynajmniej połowę sumy orzeczonych za te przestępstwa kar. Np. jeśli suma wyniesie 18 lat, przestępca spędzi w więzieniu nie mniej niż 9 lat. Dopiero wtedy uzyska możliwość ubiegania się o przedterminowe warunkowe zwolnienie.

Jak zaznacza MS, reformy "pozwolą na realizację konstytucyjnej zasady równości wobec prawa i sprawiedliwej kary".

- Jedynym zagadnieniem, przed którym stanie sąd, będzie wymierzenie odpowiedniej kary za konkretne przestępstwo. Nie będzie zaś rozważał kwestii, czy i dlaczego już na wstępie należałoby premiować sprawcę kilku przestępstw łagodniejszym ukształtowaniem kary

- informuje resort.

Zmiany mają też stanowić odciążenie dla sądów - według szacunków ministerstwa, zmniejszą ilość rozpoznawanych rocznie spraw o ponad 40 tysięcy, głównie dotyczących wydania wyroku łącznego.

Jak podkreśla MS, sprawy dotyczące ewentualnego skrócenia kary "załatwiane będą wyłącznie w postępowaniu wykonawczym, przeprowadzanym w uproszczonej formie".

Reforma ma także w dużej mierze być skierowana przeciwko "hurtowym kradzieżom". 

- Dziś kiedy przestępca kradnie w krótkich odstępach czasu np. 40 samochodów, to dostaje w praktyce karę, jakby ukradł tylko jeden. Po reformie za takie „hurtowe” kradzieże sąd będzie mógł wymierzyć dwa razy wyższą karę, czyli jeśli za taki czyn będzie grozić 5 lat, to wyrok może brzmieć: 10 lat. Tu także skończymy z zasadą premiowania „nałogowych” sprawców – w tym przypadku ciągu przestępstw o tym samym charakterze, które są w praktyce traktowane jak tylko jedno

– podkreśla Zbigniew Ziobro.

 



Źródło: ms.gov.pl, niezalezna.pl

#Zbigniew Ziobro #Ministerstwo Sprawiedliwości #kary za przestępstwa #kodeks karny

redakcja