- Żeby Polskę wywalczyć, potrzebna jest wiarygodność, skuteczność, solidność działań. A na przykładzie Opolszczyzny widać, co znaczą obietnice dla naszych poprzedników. PO to Puste Obietnice - powiedział dziś premier Mateusz Morawiecki.
"Żeby Polskę wywalczyć, ważna jest wiarygodność, skuteczność, solidność działań. Tu - w Opolszczyźnie i w Opolu - najlepiej widać, co znaczą obietnice naszych poprzedników. To są Puste Obietnice - PO"
- powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas regionalnej konwencji samorządowej PiS w Opolu.
Mateusz Morawiecki powiedział, że w Namysłowie w 2015 r. premier Ewa Kopacz obiecała odbudowę linii kolejowej nr 143, która biegłaby m.in. przez Wrocław, Namysłów i Kluczbork:
"I te obietnice dla Opolszczyzny zostały złamane już wtedy przez PO. A my je odtwarzamy. Teraz ta linia kolejowa jest na liście naszych zadań, ona powstanie".
Podawał też inne przykłady - m.in. zapowiedzi dotyczące obwodnic Kędzierzyna-Koźla czy Olesna. "Złamali te obietnice!" - mówił premier.
Odnosząc się do tych przykładów, powiedział:
"Rządzili województwem, rządzili miastem przez tyle lat, rządzili państwem przez osiem lat. Żadne obietnice nie zostały spełnione".
"Widziałem te przystanki autobusowe, zamknięte obdrapane, zarośnięte trawą. To był ich program w rzeczywistości. Przyjrzyjcie się temu, co zrobili, nie temu, co mówili. Zwinięte linie kolejowe, zamknięte posterunki policji, zamknięte dworce autobusowe, kolejowe, zamknięte linie PKS. To wszystko było zwijane. A rozwijane były dywany przed mafiami VAT-owskimi. I my to wszystko zmieniamy, dokładnie, o 180 stopni"
- mówił premier w Opolu.
Jak dodał, rząd z tymi mafiami zwycięża "powoli, bitwa po bitwie". "Dlatego było możliwe 900 mln zł, za chwilę prawie 1 mld zł, dla Opola, z nieba, dla opolskich dzieci w postaci 500 plus. To jedno się z drugim łączy" - ocenił.
"Uczciwie podeszliśmy do państwa. To samo chcemy zrobić w samorządach"
- powiedział.
"Dziś i wczoraj jest taki symboliczny dzień, kiedy do Polski poprzez nasze konsekwentne działanie, poprzez potwierdzony tym samym sojusz polsko-amerykański, ściągnięty został jeden z największych oligarchów - ojców chrzestnych tej polskiej oligarchii - Dariusz Przywieczerski. To jest pewnego rodzaju symbol tego zła III Rzeczypospolitej, z którym my walczymy"
- powiedział Morawiecki, przekonując, że PiS walczy z mechanizmem oligarchizacji życia w Polsce.
"Oligarchizacji, przed którą nie tylko szczęśliwym zrządzeniem losu, ale też wielkim wysiłkiem prezydenta, wcześniej też ministra Lecha Kaczyńskiego, ustrzegliśmy się. Ale w tę oligarchizację byliśmy wpychani"
- zaznaczył szef rządu.
Premier przypomniał też, że Przywieczerski został w 2005 r. skazany przez sąd na 3,5 roku więzienia w związku z aferą FOZZ, dodając, że rok później ten wyrok został złagodzony do 2,5 roku. "2,5 roku na jednego z głównych oligarchów... Łotra, który współpracował przy dystrybucji środków dla nomenklatury. To jest przypadek? Nie ma takich przypadków (...) To są nasze polityczne wielkie zmagania (...). To jest prawdziwe jądro ciemności" - zwrócił uwagę.
"O to właśnie toczy się gra, czy Polska ma należeć do grup interesów, które u zarania tworzenia III Rzeczypospolitej właśnie miały aferę FOZZ, przez niektórych nazywaną matką wszystkich afer"
- podkreślił, dodając, że PiS walczy o Polskę sprawiedliwą i solidarną.
Dariusz Przywieczerski, nazywany "mózgiem afery FOZZ" po 13 latach od wyroku trafił do zakładu karnego. 72-letni dziś biznesmen został w sobotę deportowany z USA do Polski.
Szef rządu podkreślał również, że jego partia "prawie trzy lata temu dostała mandat, żeby wprowadzać zmiany w Polsce".
"Obiecaliśmy, że będzie to Polska bardziej sprawiedliwa, solidarna i uczciwa. Tą drogą idziemy, tą drogą kroczymy"
- oświadczył Morawiecki.
"Wspólnym mianownikiem tych wszystkich obietnic, rezultatem, skutkiem, efektem, tym, co interesuje zwykłego człowieka, wszystkich obywateli, jest właśnie podnoszenie poziomu życia do standardów europejskich. Obietnica, te reformy wymiaru sprawiedliwości, systemu podatkowego, systemu gospodarczego, czy społecznego one mają swój wspólny mianownik - żeby każda polska rodzina za te pięć, dziesięć, piętnaście lat żyła na średniej unijnej i to jest możliwe"
- stwierdził Morawiecki.
Szef rządu zaznaczył, że jego ugrupowanie właśnie tak rozumie europejskość. "Nie jako wspólne fotografie z wielkiego tego świata, czy pogłaskanie po głowie, albo uścisk ręki jakiegoś komisarza - to nas nie interesuje" - podkreślił premier. Jak wskazał, PiS interesuje m.in. życie ludzi w samorządach i "we wszystkich wymiarach życia społecznego czy gospodarczego".
Oświadczył, że ugrupowanie rządzące chce, aby "perspektywa poprawy losu, żeby aspiracje - które mają polscy obywatele - mogły być zaspokajane". "To jest w naszym DNA, do tego dążymy" - zapewnił Morawiecki.
Jak dodał, PiS chce Polski równych szans. "Ta Polska równych szans zaczyna się właśnie w samorządach i nasza polityka na poziomie krajowym ma nas właśnie bronić przed oligarchizacją, przed nierównym startem dla wszystkich - w końcu wyścig może się zacząć wtedy, kiedy wszyscy są na linii startu, a nie jedni 100 metrów wcześniej, albo z plecakiem kamieni na plecach" - mówił premier.
Szef rządu dodał, że PiS chce Polski uczciwej, sprawiedliwej, solidarnej, dumnej i o taką Polskę będzie walczyło, dla takiej Polski będzie pracowało i dla takiej Polski będzie zwyciężało.