- Protesty, bez względu na co to mówią Budka i Lempart, są organizowane przez polityków. Raz organizowane są one przez pierwszą ligę polityków - jeżeli tak Budkę można nazwać, a raz przez trzecią ligę, jak pan Boni czy pani Lempart. To wszystko politycy - analizował dziś koordynację inicjatywy "Strajk Kobiet" redaktor naczelny "Gazety Polskiej" oraz "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
- Protesty, bez względu na co to mówią pan Budka i pani Lempart, są organizowane przez polityków. Raz organizowane są one przez pierwszą ligę polityków - jeżeli tak Budkę można nazwać, a raz przez trzecią ligę, jak pan Boni czy pani Lempart. To wszystko politycy, którzy wcześniej startowali w różnych wyborach; na ogół ze słabym powodzeniem.
- tłumaczył w TVP Info Sakiewicz.
Przypomniał, że „Michał Boni był nawet ministrem w dwóch rządach”. - Pani Lempart kandydowała bez skutku - dodał.
Przyznał, że dziś „istnieje rywalizacja pierwszej ligi z trzecią ligą o to, kto przejmie protesty”. - Nie ma tam jakiegoś trybuna ludowego czy działacza społecznego. To wszystko są ludzie, którzy stawiają postulaty polityczne. Inna sprawa, że te postulaty są coraz bardziej niesamowite, ocierające się o science-fiction - ocenił naczelny „GP” i „GPC”.
- Jest takie pojęcie w wojskowości, które przeniesiono później do polityki - mięso armatnie. Ci młodzi ludzie są takim mięsem armatnim. Trzeba ich wygonić, muszą pobić się z policją, zaatakować kościoły by pokazać, że ktoś jest skuteczny. Po tym przyjdzie konsumpcja
- mówił dalej Sakiewicz.
- Pani Lempart już zebrała milion złotych. Idzie w błyskawicznym tempie śladami pana Mateusza Kijowskiego.
- skonkludował.
Marta Lempart zdołała zebrać już w serwisie zrzutka.pl kwotę w wysokości ponad 1 234 000 zł.
Po ogłoszeniu wyroku przez TK rozpoczęły się protesty w całej Polsce, organizowane m.in. przez "Strajk kobiet". Manifestujący przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego protestowali m.in. przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, siedzibą PiS w Warszawie oraz na ulicach wielu miejscowości w Polsce. Protesty odbywały się również przed i w kościołach. W minionym tygodniu odbył się strajk generalny, a w ubiegły piątek miał miejsce "marsz na Warszawę", czyli manifestacja w stolicy, która zgromadziła dziesiątki tysięcy uczestników.
Rozwiązaniem mającym wyjść na przeciw części protestujących przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego ma być propozycja prezydenta Andrzeja Dudy. W piątek do Sejmu wpłynął jego projekt nowelizacji przewidujący wprowadzenie nowej przesłanki umożliwiającej przerwania ciąży; aborcja byłaby możliwa w przypadku wystąpienie tzw. wad letalnych, nie umożliwiałoby jej wystąpienie innych wad rozwojowych. Projekt jest jednak skrytykowany został zarówno przez "Strajk kobiet", jak i część opozycji parlamentarnej.