To co usłyszeliśmy od tych pań jest rzeczą przerażającą. Mija osiem miesięcy i nie usłyszeliśmy argumentu, który w jednym procencie uzasadniałby postawienie im zarzutów - mówił w Telewizji Republika o uwolnionych urzędniczkach były minister edukacji i nauki, poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek.
Ksiądz Michał Olszewski, Urszula Dubejko oraz Karolina Kucharska wyszli na wolność po tym, jak wpłacono za nich poręczenia majątkowe - po 350 tys. zł. Cała trójka spędziła siedem miesięcy w areszcie. O więziennej rzeczywistości urzędniczki opowiedziały w pierwszych wywiadach po wyjściu na wolność w Telewizji Republika.
- Oglądałem te wywiady wspólnie z żoną, na zmianę płakaliśmy. To co usłyszeliśmy od tych pań jest rzeczą przerażającą. Mija osiem miesięcy i nie usłyszeliśmy argumentu, który w jednym procencie uzasadniałby postawienie im zarzutów
- przyznał dziś w programie „W Punkt” poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek.
Zdaniem konstytucjonalisty, „nie ma żadnego argumentu, który uzasadniałby przetrzymywanie ich w więzieniu”. - Po co jest tymczasowe aresztowanie? Ma to służyć odizolowaniu od społeczeństwa groźnego przestępcy, który temu społeczeństwu by zagrażał - tłumaczył.
- Te panie były przetrzymywane bez jakiejkolwiek pracy prokuratury. Szkoda, że kolejne posiedzenia w tej sprawie są utajnione. Społeczeństwo zobaczyłoby, że prokuratura nie robi w tej sprawie nic, ani nie zamierza nic robić - przyznał Czarnek.
Zarzucił prokuratorom „ślepe wykonywanie rozkazów ministra Adama Bodnara i prokuratora Dariusza Korneluka”.
- To skandal pokazujący sposób zawładnięcia państwa przez barbarzyńców, co pokazuje, że władza zmierza w totalitarnym kierunku
- Bardzo dziękuję Telewizji Republika, panu red. Michałowi Rachoniowi za wpłacenie kaucji, po prostu jako obywatel. Dziękuję tym paniom, że po tych siedmiu miesiącach gehenny zdecydowały się o tym opowiedzieć - zwrócił się do red. Katarzyny Gójskiej.