- Polska stała się celem złożonej operacji dezinformacyjnej, korespondującej z działaniami Rosji. Włamanie na stronę [ASzWoj] oraz zamieszczenie tam sfałszowanych treści mogły wywołać poważne konsekwencje (...) Nie możemy mieć złudzeń, że w przyszłości to się nie powtórzy. Dlatego też stale szkolimy się, by zwalczać tego rodzaje zagrożenia, dopasowujemy procedury i szkolimy ludzi - powiedział w rozmowie z PAP szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Mariusz Błaszczak.
Odnosząc się do działań nastawionych na dezinformację i skłócenie sojuszników, minister obrony powiedział PAP: "Rzeczywiście obserwujemy zwiększoną aktywność w cyberprzestrzeni. Nasze wojskowe instytucje odpowiedzialne za ten obszar - myślę tu o Narodowym Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni - stale monitorują i analizują sytuację".
- Pamiętajmy, że zorganizowane przestępcze akcje w cyberprzestrzeni mają charakter hybrydowy i są skierowane na odbiorcę masowego. Dlatego tzw. fabryki trolli, intensywnie używane za naszą wschodnią granicą, wykorzystują niewiedzę i niską świadomość obywatelską, bo tylko w ten sposób fałszywe i szkodliwe treści mogą docierać do szerokiego grona odbiorców
– zaznaczył.
Dlatego – dodał - tak ważne jest korzystanie z wiarygodnych źródeł informacji.
- To od nas samych zależy czy coś podamy dalej, polubimy, powtórzymy, itd. Zaś obowiązkiem specjalistów, w tym przypadku NCBC, jest dbanie o nasze bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
– podkreślił.
- Jak istotne jest to połączenie, pokazuje zeszłotygodniowy incydent w Akademii Sztuki Wojennej. Polska stała się celem złożonej operacji dezinformacyjnej, korespondującej z działaniami Rosji. Włamanie na stronę oraz zamieszczenie tam sfałszowanych treści mogły wywołać poważne konsekwencje. Podkreślam – mogły – bo zareagowaliśmy szybko i zdecydowanie. Zadziałały służby cyber oraz służby prasowe
– powiedział Błaszczak.
- Ale nie możemy mieć złudzeń, że w przyszłości to się nie powtórzy. Dlatego też stale szkolimy się, by zwalczać tego rodzaje zagrożenia, dopasowujemy procedury i szkolimy ludzi
– zapewnił.
Dodał, że NCBC prowadzi kampanie informacyjne wśród żołnierzy i pracowników wojska.
- Wiedza i podnoszenie świadomości to podstawa przeciwdziałania. Kluczem są także profesjonalne i wykwalifikowane kadry. W MON robimy wszystko, by przyciągnąć do służby młodych i zdolnych ludzi
– zapewnił. Przypomniał, że w ramach programu Cyber.mil.pl trwa budowa wojsk obrony cyberprzestrzeni, przy WAT zainaugurowało w ubiegłym roku działalność liceum informatyczne, zwiększono limit przyjęć na kierunki związane z informatyką na wojskowych uczelniach, a żołnierze służący w Narodowym Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni otrzymują specjalne dodatki finansowe.
W ubiegłym tygodniu autorzy informatycznego ataku zamieścili na stronie Akademii Sztuki Wojennej fałszywy list retora-komendanta ASzWoj uderzający w stosunki polsko-amerykańskie. List wzywał żołnierzy do buntu wobec "sił okupacyjnych" z USA. Rozesłano także drogą e-mailową prośby o komentarz do fałszywych tez agendom NATO i instytucjom krajowym. Do tych działań – jak informował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych - wykorzystano służbowy adres mailowy byłego posła PO, a także prawdopodobnie przejęty adres jednego z dziennikarzy amerykańskich. Sfałszowany list zamieszczono później na portalach internetowych, w dwóch przypadkach podmieniając publikowane tam wcześniej artykuły.