Słaby wyborczy wynik Koalicji Obywatelskiej sprawił, że nie brakuje pogłosek o możliwym zdetronizowaniu Grzegorza Schetyny z funkcji przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. "Newsweek" donosi, że władzę w Platformie chce przejąć "młoda gwardia", ale okazuje się, że Schetyna ma także swoich obrońców. Lojalność niczym w wywodzie Sławomira Neumanna zaprezentował dziś Tomasz Siemoniak.
Klęska w wyborach parlamentarnych, po których Prawo i Sprawiedliwość utrzymało samodzielną większość w Sejmie, sprawiła, że notowania Grzegorza Schetyny mocno spadły. Wielu polityków Platformy Obywatelskiej otwarcie deklarowało, że nie poprze dotychczasowego lidera PO w styczniowych wyborach na szefa partii.
Dodatkowo, posłowie Borys Budka i Joanna Mucha w wypowiedziach dla mediów otwarcie podkreślili, że nie wykluczają swojego startu w wyborach na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Możliwe więc, że w styczniu Grzegorz Schetyna będzie musiał zmierzyć się z mocną konkurencją. I wcale w tej walce nie musi być faworytem...
Według tygodnika "Newsweek", w Platformie Obywatelskiej zawiązała się tzw. frakcja młodych (są w niej m.in. wiceszef PO Borys Budka, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz posłowie: Sławomir Nitras, Joanna Mucha, Agnieszka Pomaska, Cezary Tomczyk, Paweł Olszewski, Marcin Kierwiński, Arkadiusz Myrcha i Krzysztof Brejza), która chce doprowadzić do zmiany przewodniczącego partii. Zmiany pokoleniowej w partii chcą także - według "Newsweeka" - wyborcy Platformy.
Są jednak tacy, którzy - przynajmniej na razie - głośno nie krytykują Schetyny. Należy do nich Tomasz Siemoniak. On, podobnie jak Sławomir Neumann, uważa, że bardzo ważną cechą w polityce jest lojalność.
"I dopóki Grzegorz Schetyna jest przewodniczącym nie należy go krytykować, należy go wspierać w tej sytuacji"
- powiedział Siemoniak w Polsacie News.
Dopytywany, czy obecny lider PO powinien podać się do dymisji, odparł:
"Absolutnie nie"