Jak już wczoraj informowaliśmy, prokurator postawił zarzuty byłej posłance Platformy Obywatelskiej za przekręty w jednej z warszawskich fundacji. Dopiero po nagłośnieniu skandalu Ligia Krajewska poinformowała, że rezygnuje z członkostwa w partii.
Ligia Krajewska założyła fundację w 1989 roku i otworzyła podstawówkę, w której została dyrektorką. Według prokuratury z pieniędzy na prowadzenie szkoły posłanka finansowała własne zakupy – alkohol, papierosy, kosmetyki. Miała też zakupić sobie serwis obiadowy i meble robione na wymiar, a nawet żelazko, telewizor i wiertarkę
- czytamy w tekście onet.pl, o którym informowaliśmy wczoraj.
Jak to z gwiazdkami Platformy bywa, zamiast przyznać się do winy, była posłanka zaczęła wyzywać PiS i ich zwolenników, nazywając ich "mendami".
Ligia Krajewska się broni: pic.twitter.com/RbL2Niuxpx
— PodlasiAnka (@AlterEgo280818) 6 stycznia 2018
Zaczęła się też obrona samej siebie, ale wyjątkowo nieudolna – była posłanka najwidoczniej zapomniała się wylogować z Twittera i napisała łzawy wpis, broniąc samą siebie...
Pani @LigiaKrajewska, Pani się nie boi, Ligia Krajewska za Panią stoi. pic.twitter.com/oVNqsSwleB
— Pan Krzysztof (@kdwojakowski) 6 stycznia 2018
Maciej Wąsik, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych, zwrócił uwagę też na ciekawy szczegół na jej zdjęciu profilowym na Twitterze:
Alarm!
— Maciej Wąsik (@WasikMaciej) 6 stycznia 2018
Ligia Krajewska będzie kwestowała do puszek podczas najbliższego finału WOŚP? pic.twitter.com/A33JSt9WUg
Ligia Krajewska najwidoczniej nie mogła już znieść tych głosów "wsparcia" i konto na Twitterze, które jeszcze wczoraj było publiczne, zmieniło się, również wczoraj na prywatne...