Wczorajszy protest organizowany w Warszawie przez Ogólnopolski Strajk Kobiet miał dość burzliwy przebieg, szczególnie w ścisłym centrum miasta. W sieci pojawiły się szokujące nagrania, a w opublikowanym późnym wieczorem wpisie policja poinformowała, że jej funkcjonariusze zostali także zaatakowani gazem. Przy takim ataku - reakcja policjantów była jednak błyskawiczna. Zobacz WIDEO.
W piątek wieczorem w stolicy odbyła się kolejna manifestacja zwołana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet po publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów o dopuszczalności aborcji. Szczególnie dynamiczny przebieg miała ona w centrum miasta, skąd manifestujący ruszyli następnie w stronę Żoliborza.
Efektem zajść podczas protestu jest zatrzymanie sześciu demonstrujących w związku - jak podaje policja - z naruszeniem nietykalności funkcjonariusza, czynną napaścią, znieważeniem i zniszczeniem mienia.
Podkom. Rafał Retmaniak ze stołecznej policji poinformował, że ponadto dwóch funkcjonariuszy trafiło do szpitala. Jeden z nich został kopnięty w twarz, a w drugiego rzucono bryłą lodu.
- Pięciu funkcjonariuszy wymagało interwencji ratowników medycznych po rozpyleniu gazu w ich kierunku. Ponadto zniszczone zostały dwa radiowozy policyjne
- dodał Retmaniak.
O ataku gazem policja informowała już w piątkowy wieczór na Twitterze.
W czasie zabezpieczania dzisiejszego protestu jedna z uczestniczących w nim osób użyła gazu w kierunku policjantów. Dwóch funkcjonariuszy wymagało udzielenia im doraźnej pomocy medycznej.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) January 29, 2021
Dziś w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak jedna z osób pryska aerozolem w kierunku policjantów stojących w ul. Marszałkowskiej. Ich reakcja była błyskawiczna.
Obejrzyjcie proszę nagranie uważnie, a szczególnie początek.
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) January 30, 2021
Marta Lempart wcale nie koniecznie musiała dostać gazem od policji.
- Mógł to być #FriendlyFire #StrajkKobiet pic.twitter.com/dDc0NYfSO7